Jej idealni rodzice wzięli œlub idealnie po dwóch latach idealnego narzeczeństwa. Idealnie spędzili idealny miodowy miesi¹c bior¹c dwa tygodnie urlopu od swojego idealnego szefa. Pojechali idealnie nowym samochodem do idealnego pensjonatu dla nowożeńców nad morzem i zostali tam idealnie 14 dni bo więcej nie wypadało idealnym ludziom.
On się idealnie ucieszył, gdy ona idealnie po miesi¹cu zorientowała się że jako idealna małżonka, idealnie zaszła w ci¹żę. Ich idealny szef pogratulował im i wręczył jej bukiet idealnych róż. Idealni znajomi wykonywali idealne telefony składaj¹c odpowiednio idealne życzenia pomyœlnoœci okraszone idealnymi, według nich, żarcikami. Po idealnie dziewięciu miesi¹cach idealnie noszonej ci¹ży odbył się idealny poród w idealnie czystym szpitalu, pod opiek¹ idealnie wyspecjalizowanych lekarzy.
Noworodek był idealnie œliczn¹ i zdrow¹ dziewczynk¹, a rodzice byli idealnie ucieszeni. Przeprowadzili się do idealnego mieszkania i wychowywali dziewczynkę jak prawdziwi, idealni rodzice. Wzrastała wœród idealnych form, myœli, uczuć, zwrotów, idealnych mebli, idealnych cioć i wujków.
Poszła do idealnego przedszkola, gdzie rysowała idealna słoneczka i idealnie œpiewała piosenki o krasnalach i idealnie myœlała o biedronkach. Miała idealnie uczesane włoski i wzbudzała idealny zachwyt wszystkich idealnych znajomych swoich rodziców.
Gdy poszła do idealnej szkoły musiała być najlepsza, aby nie zawieœć ambicji swych idealnych rodziców. Zawsze miała idealnie wyprasowane ubranka i idealnie ułożone włosy. Idealnie nie zadawała się z tymi którzy idealni nie byli – choć jej idealnoœć nakazywała tolerancję i współczucie. Idealnie odpowiadała na pytania nauczycieli i pisała klasówki. Nigdy się nie myliła i zawsze miała rację – nie dziwne. Przecież była idealna.
Szkołę podstawow¹ skończyła z idealnym œwiadectwem i bez problemów dostała się do idealnego, najlepszego liceum. Jej idealni rodzice powiedzieli: „Dobrze. W końcu jesteœ idealna tak jak my. Nie zapominaj o tym i nie przynieœ nam wstydu, córko.”
Uczyła się idealnie. Idealnie o tej samej godzinie wstawała codziennie rano i idealnie punktualnie wchodziła do klasy. Jak zwykle idealnie przygotowana i idealnie wygl¹daj¹ca. Była przecież najlepsza i musiała być idealna. I nic innego się nie liczyło w jej idealnym œwiecie.
Idealnie przeszła przez liceum, zdała idealnie maturę i idealnie pasowała na ni¹ sukienka na balu pożegnalnym. Dzięki temu wygl¹dała idealnie na zdjęciach, które były przecież idealn¹ pami¹tk¹! Rodzice powiedzieli: „Dobrze. Teraz jesteœ idealnie dorosła. W końcu jesteœ idealna tak jak my. Nie zapominaj o tym i nie przynieœ nam wstydu, córko.”
Nigdy w całym swym idealnym życiu nie popełniła błędu, nie strzeliła gafy, nie złamała paznokcia.... Ten wypadek nie był z jej winy. Ona była idealna... to była wina tamtego kierowcy. Jej idealne serce odmówiło posłuszeństwa idealnie 4 minuty po tym jak samochód z nie-idealnym kierowc¹ w œrodku nie zatrzymał się, gdy ona idealnie przechodziła przez pasy.
Rodzice wyrazili idealny smutek i wylali idealnie odpowiedni¹ iloœć łez. Kazanie na pogrzebie było idealnie wzruszaj¹ce, a idealni goœcie wyrażali idealnie głęboki żal. Nawet deszcz padał tego dnia idealnie długo. Wszyscy idealni ludzi byli przekonani, że dziewczyna, która była najbardziej idealna z nich wszystkich za życia, zostanie doceniona także po œmierci.
Idealna dusza idealnej dziewczyny nie została wpuszczona do piekła – diabeł za bardzo się jej bał.
Idealna dusza idealnej dziewczyny nie została wpuszczona do czyœćca – była na to za dobra.
Idealna dusza idealnej dziewczyny nie została wpuszczona do raju – Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo i nie lubi lepszych od siebie.
Idee umieraj¹ tak szybko jak się rodz¹ – nie istniej¹....