Archiwum grudzień 2002, strona 1


gru 29 2002 PoDsUMoWaNiE cz. III (muzyka)
Komentarze: 0

No wiec podsumowania muzyczne:

Plyta roku: Mhm, oj bedzie ciezko bo ja raczej plyt nie kupuje, ale na pewno wymienie tutaj Avril Lavigne "Let`s go", Garou "Seul" i Myslovitza "Korova Milky Bar" Juz wiecej pomyslow nie mam :-))

Wokalista roku: moze Garou (no cos mnie bierze ze francuska muzyke),

Wokalistka roku: Avril Lavigne, Kasia Kowalska

Zespol roku: Myslovitz, Wilki, T Love, Linkin Park, Kult  i nie wiem co jeszcze :-)

Niewypal roku: Hmm ciezko mi stwierdzic, jak cos mi sie nie podoba to po prostu tego nie slucham :-)

Urzeklo mnie: Yeaah gdzies musialam to wpisac. Zdecydowanie urzekl mnie zespol Lady Pank> Nie moge chyba tego wpisac do zepolsu roku (no bo na pewno nie do zespolu roku 2002 :-)) ) ale slucham ostatnio go bardzo duzo i jestem pod jego wielkim wrazeniem :-) Maja we mnie fana :-)

Rewelacja: Acidland Myslovitza - , Bezpowrotnie Kasi Kowalskiej, i wiele innych piosenek ktore kojarza mi sie z wakacjami :-)

Odkrycie roku: Bueheu ze HH nie jest taki zly i czasem mozna go posluchac, ale nie wiem czy o to chodzilo :-))

Z ostatnich dni: Because the night Jan Wayne- kojarzy mi sie ze zlotem, czyli bardzo dobrze mi sie kojarzy :-)

To by bylo na tyle o muzyce.

celqa : :
gru 29 2002 PoDsUMoWaNiE cz. II (uczucia)
Komentarze: 0

No to przyszla pora na uczucia:

Tegoroczna najwieksza milosc: Mhm no na to pytanie chyba nie odpowiem. Chyba nie mam co. Czy w ogole byla jakas milosc?

Milosc nieco mniejsza: No to moze nie milosc, ale zwiazek: Mhm no to musze chyba napisac Ahaj, szczegolow nie pisze bo jesli ktos sledzi mojego bloga to wie o co chodzi.

Najtrudniejsza chwila: Przelom stycznia i lutego, kiedy po rozstaniu strasznie klocilismy sie z ratem. To bylo naprawde straszne , za nic w swiecie nie zycze nikomu czegos takiego i nie chcialabym tego wiecej przezywac.

Kocham za: O ile mozna u mnie mowic o tym to kocham za: czulosc, wyrozumialosc i oparcie

Klocimy sie o: Heh no troche abstrakcyjme sa dla mnie te pytania, ale jesli sie klocimy to o pierdoly.... o "bliskosc"?

Najwiekszy zawod: Pierwsze co przyszlo mi na mysl to ze rat troche mnie w swoim czasie zawiodl, po roztsaniu, po dalej mnie bola slowa ktore mi kiedys powiedzial, ale juz na szczescie sie poprawil. Drugi zawod... mhm Michu... EOT

Najpiekniejszy pocalunek: Hihi wole sie nie wypowiadac :P Tyle ich bylo :D

Marzę o: To chyba standartowo, poznac kogos z kim bede szczesliwa, przede wszystkim zeby ten ktos bym ze mna szczesliwy.

Sprawy intymne: Mhm no wole to pominac milczeniem, zbyt wiele znajomych to czyta :-) No ale zadnych perwersji nie bylo wiec sie nie mam o co martwic :-)

Inne wrazenia: Hmm i co tu napisac ? Moze to ze chcialam podziekowac wszystkim (bo wiekszosc z nich nie bedzie tego czytala :-) ) za to ze calkiem przypadkiem, lub nawet specjalnie pojawili sie na mojej drodze w tym roku :-)) Pozdrawiam :-)

celqa : :
gru 29 2002 PoDsUMoWaNiE cz. I (szkola)
Komentarze: 0

Hueh pamietam ze jak bylam mlodsza z zapartym tchem czytalam Kalendarz Szalonego Malolata (KSM) i tak, zawsze pod koniec miesiaca, roku byly podsumowania ostatniego okresu i pomyslalam ze to w sumie fajny pomysl. Wiec wykorzystujac tamte pytanie postanowilam  zrobic "bref resume" ostatnich 12 miesiecy :-)

 

SZKOLA:

Najwiekszy sukces: Najwiekszym sukcesem jest chyba to, ze po osttatniej wywiadowca nie mam zadnej kary. Mamuska stwierdzila ze zaczelam sie starac i na polrocze bede miala srednia bliska 4.0 :-) No i oczywiscie to, ze przestalam na wagary chodzic.

Najwiekszy dolek: Dolek zdecydowanie byl w tamtym roku szkolnym. Beznadziejna srednia, zachowanie nieodpowiednie i jazdy po wywiadowkach.

Udalo mi sie: Zaczac chodzic na wszystkie lekcje, podciagnac oceny, po prostu przekonac sie do szkoly:

Najweselsze chwile (w szkole): Mysle ze tu wypada chyba wpisac zdecydowanie oboz jezykowy w Przesiece. Tam udaje sie dogadac z innymi osobami w klasie, jest jakos tak "rodzinnie"

Ponure dni: Hmm no to chyba na codzien dni w szkole sa dosc ponure jesli chodzi o zgranie calej klasy. Gdyby  nie kilka osob to bylaby tragedia.

Poprawilam się z: Hmm no chyba  z  matematyki :-)) W zeszlym roku mialam cztery jedynki na czysto a teraz udalo mi sie oprocz trzech palek dwie mierne zebrac :-)))

Superwagary: Mhm jakby na to nie patrzec to caly tamtem rok byl dla mnie wagarami :-) A czy byly super ? Mhm... No nie wiem z czasem zaczynam stwierdzac ze nie do konca.

Najlepszy pomysl w szkole: O Bosh czy jakis pomysl w szkole jest dobry? No  nie wiem, poza tym nie wiem czyj pomysl. Nie rozumiem pytania :P

Najgorszy pomysl w szkole: No tu juz nie ma watpliwosci: Najgorszem pomyslem naszej szkoly jest.... otwarcie jej po wakacjach !! :-))

Najlepszy dzien w szkole: Zakonczenie roku szkolnego :-)

I to by bylo na tyle o szkole...

 

celqa : :
gru 28 2002 A Ja MaM JuSh DoŚĆ
Komentarze: 1

AA!! Dzisiejsza notka bardzie bardzo symboliczna: zero glebokich przemyslen... e tam nawet zadnej plytkiej mysli nie bedzie bo padnieta jestem. Siedzialam nad tym blogiem dzisiaj dobre kilka godzin a potem sie znow wszystko popsulo ! Aaa ! Nie ma mowy, juz wiecej nic nie robie..... az do jutra :P Ide spac, prosze docencie to moja prace ktorej w ogole nie widac zreszta i powiedzcie ze jestem genialna :-) Bo normalnie juz paczec na to wszystko nie moge a mi sie to zadko zdarza , no i motywacja jest mi potrezbna ! :-) Oka, konczem

Aha ! Puki pamietam chcialam z tego miejsce opier**** rata za to co dzisiaj zrobil, a raczej za to czego nie zrobil ! Rat co Ty sobie qrwa wyobrazasz ?? Miales byc o 20 00 i co ? A ja jak ta debilka siedzialam i czekalam. Fakt ze Kasia byla ale juz jak sie ze mna umawiasz to moglbys szanownie przyjsc.... Zwlaszcza ze to CD RW juz niemal 2 tygodnie mi oddajesz a ja go qrwa potrzebuje !!

celqa : :
gru 27 2002 27 grudnia....
Komentarze: 1

Echhh jeszcze chcialabym cos dzisiaj napisac.... Krotko bo zmeczona jestem, ale mysle ze jest to bardzo wazne. Przynajmniej dla mnie... Dzisiaj 27 grudnia... Ta data chyba na zawsze bedzie mi sie kojarzyla z jednym i w pamici bede miala ten dzien sprzed 4 lat..... Wtedy zmarla moja babcia..Czyli dzisiaj mija 4 lata jak jej nie ma z nami...To tyle czasu.... Wczoraj bylismy u niej na cmentarzu.... Przypomniala mi sie... tak dobrze napisalam- przypomniala. Jak to jest, ze z czasem zapominamy swoich bliskich ? Osobe ktora kiedys tak bardzo kochalam tego przypominam sobie jedynie bedac nad jej grobem? I to z biegiem czasu coraz rzadziej.... Kiedys bylismy na cmentarzu conajmniej 1 w tygodniu, teraz raz w miesiacu. Nie chodzi o to, ze jej nie kochalam, albo cos , bo nie. By byla mi na pewno blizsza niz dziadek i druga babcia, co do niej nie mialam zadnych zarzutow... Ale niestety nasze zycie toczy sie dalej :-( I nie mam czasu tak czesto jechac do niej na grob.... jednak moglabym sie bardziej postarac.... CHyba pomysle o tym...

A ten dzien sprzed 4 lat pamietak wyjatlowo dobrze, niemal kazdy szczegol. Bo byl tragiczny, CHyba najbardziej z moim zyciu. Tego dnia zmarl rowniez moj sasiad, ale nie taki zwykly, tylko taki blizszy.... zawsze mówilam do niego wujek. Opisze ten dzien, na pewno, ale nie teraz, przy okazji, bo zmeczona jestem... Za duzo wrazen jak na dzien dzisiejszy....

Aha.. rano bylam u fryzjera i zrobilam trwala i wygladam jak lew.... Taka okragla twarz i dookola szopa rudych wlosow! Koszmar :-) Ale przyzwyczaje sie :P

Pozdrawiam :P

celqa : :