Komentarze: 1
Przed chwilka jak widzicie dodałam na blogusia moja fotke, mam nadzieje ze Was to nie zniecheci i bedziecie dalej czytac moje wypociny :)
Przed chwilka jak widzicie dodałam na blogusia moja fotke, mam nadzieje ze Was to nie zniecheci i bedziecie dalej czytac moje wypociny :)
Przed chwila wróciłam ze spaceru z Kasia.... Jak jeszcze raz usłysze dzis słowo Darek to sie chyba popłacze... nie wiem kogo jest mi teraz zal: Kasi, Darka czy siebie ? Wierzcie mi naprawde ze nie jestem teraz w latwej sytuacji. Zadaje Kasi proste pytanie:
-Kiedy jedziemy zrobic szkolne zakupy ?
Odpowiedz:
-Darek...
Pytanie:
Idziemy w niedziele na koncert KULTu?
Odpowiedzi
-Darek....
Pytanie:
Widzimy sie dzisiaj wieczorem?
Odpowiedz:
-.... zgadnijcie jaka.......
PO prostu narazie "stracilam" przyjaciolke, wiem ze musze przeczekac jakis czaas az ochlonie i chodz na troche zapomni o darku bo tak to nie ma szans za normalne zycie.... zadnycj wyjsc, imprez ani noc bo.... Darek :)) Masakra, ale w sumie majac takiego chłopaka chyba bym sie podobnie zachowywala, bo to jej sie chlopaczyska naprawde poszczescilo :) No cos moja wspaniała przyjaciolka ma wspaniałego chłopaka:) I tak ma być :) Juz dawno jej mowilam zeby sie byle kim nie zajmowala i teraz jest szczesliwa. A jak ona to i ja. Tzn aktualnie jest zrozpaczona ale to do kolejnego telefonu od Darka :) Hieh Chyba sie od niej zaraziłam tym słowem... :)
Mam dokladnie 24 minuty na zjedzenie obiadu. Dobrze ze ktos bardzo madry wynalazł cos takiego jak mikrofale... bo bym biedna musiała jesc zimne, choc w taka pogode to wcale nie jest głupi pomysł. :) Ide sobie zaraz odgrzac pomidorówke (mniam ! mniam !) niestety z ryzem (blee!).
O 15 umówiłam sie z mamuska na miescie bo pojedziemy na cmentarz, na grob babci. No w sumie moje schiza sie po czesci spelnia... ale to bedzie w dzien :( Echh... zartuje oczywiscie... ide do babci... bo juz dawno nie byłam... A kiedys chodzilam 1 lub 2 razy w tygodniu. Teraz juz ponad 2 miesiace nie bylam i jest mi glupio, naprawde. Bede musiała to nadrobić....
To narazie by było na tyle., 3majcie się !
Oto nadszedł kolejny dzien zwierzen komputerowych :)
Wstałam jakies polgodzinki temu (jest 10 17). Juz jestem po sniadanku (ha! zgadnijcie do jadłam :D) pokomentowałam troche nowych notek i weszlam na chat. Tego jeszcze nie pisalam, ale siedze nałogowo na http://www.polchat.pl/chat/?room=wroclaw. Choc nie ma tam nigdy tłumów to i tak jest atmosfera. NIe liczy sie ilosc tylko jakosc, a tam sa naprawde swietni ludzie. Wiekszosc z nim z znam z reala, spotykamy sie w czasie zlotow i czasem organizujemy spotkania prywatne nieco mniej oficjalne :) To, że zaraz po wlaczeniu komputera wchodze stało sie dla mnie odruchem bezwarunkowym, tak jak zaciagniecie sie srednio co 1 sekunde powietrzem :) Dzisiaj rano na chacie tradycyjnie pustki, jest tylko 5 osob, choc dla dla naszego pokoju i tak w pewien sposob sukces. Po przywitaniu sie z ludzmi, kolezanka zapytała sie mnie :
-Jak sie dzisiaj dzien zapowiada?
Odpowiedzialam:
- NO na pewno nie pracowicie.
I tak jest :) Zostały tylko 4 dni wakacji wiec nie mam sie teraz zamiaru przemeczac zbytnio :) Starsi to chyba rozumieja ze chce sie nacieszyc resztkami wolności :))
Kasia obiecała ze zadzwoni jak tylko wstanie i sie spotkamy... na pewno sie spotkamy... wczoraj przez 3 godziny wysłuchałam tylko 1/100 z jej opowiadan.... ale to dobrze. lubie słuchac gdy opowiada... zwłaszcza teraz kiedy wiem dokladnie o kim mowi.... jak moge sobie wyobrazac jak bohater jej opowiadan sie w danej sytuacji zachowuje.. przypominam sobie charakterystyczne dla niego gestu, slowa, jego akcent i styl bycia.... To jest o wiele przyjemniejsze niż sluchanie o ludziach ktorych sie w ogole nie zna. Nawet gdy Kasia opowiada jak bylo w Kocinie, jak było na nastepny dzien, to przypominam sobie jak to było jak ja tam byłam i latwiej mi zrozumiec to, co ona ma mi do przekazania :) Zwlaszcza jak mowi ze ja Kropa molestowal..... Ha! Tego nie zrozumie nikt, kto tego nie przezył na wlasnej skorze... Ja juz wiem dokladnie co to wg niego jest "jaszczurka" i nikomu nie zycze tego typu "atrakcji" :))
Hueh wlasnie jakas minute temu zaczela sie godzina duchow.... hueh ciekawe jak z nia tak naprawde jest ? Nie wiem, ale chciałabym spedzic kiedys cala noc na cmentarzu... ale jeszcze jako zywa istota... ze znajomymi najlepiej po jakiejs imprezce :) Ciekawe czy bym z tego wyszla zywa czy by mi serce stanelo ze strachu ? :) No nie wiem :)
Nie bede juz dzisiaj, tzn wczoraj (mam na mysli srode) bo zaczynam smecic (a moze caly czas smece? :) ) Ide spac , najwyzsza pora bo jutro raniutko około 10 00 pobudka :)) A za 3 dni koniec wakacji.... Ale ten czas leci....
Budzikom śmierć !!!
Niom i niestety kolejny dzien wakacji ma sie ku koncowi :( Zostało jeszcze tylko 4 dni a potem WITAJ SZKOLO ! Blee ! Wlasnie wróciłam ze spacerku z Kasia.... biedna zakochana straszecznie w Darku teraz bedzie za nim tesknić... Nie dziwie jej sie, i szkoda mi jej, niestety nie moge jej pomóc. Nie wiem nawet co jej powiedziec bo nigdy sama w takiej sytuacji nie bylam ... nigdy nie rozstawałam sie z chlopakiem dłuzej niz na 2 tygodnie... choc to i tak było dla mnie koszmarnym przezyciem a co dopiero tyle czasu. Jak dobrze pojdzie to Kasia pojedzie tam w listopadzie (pod koniec października) na Wszystkich Swietych. Bedzie tam tylko kilka dni, ale lepsze to niż nic :)
W ogóle teraz znów mi net nie dziala. Juz mam w offline dwie notki i musze je wkleic jak tylko net bedzie. Dlatego tez podoba mi sie blog, bo nie majac netu (a u mnie jak to juz pisałam zdarza sie bardzo czesto) moge o niego dbać :) Potem wystarczy tylko gotowe notki powklejac i już:)
Pisze dzisiaj i pisze...ale tak naprawde nic ciekawego nie napisalam, nie mam dzis jakis specjalnych przemyslen i chyba nie ma na sensu cos wymyslac... pisze co mi do glowy przychodzi ale i tak wiem ze nie jest to zbyt głebokie :)
KIEDY TEN DURNY WOJTEK (ADMINISTRATOR) PRZYJDZIE ???!!!