Archiwum sierpień 2002, strona 4


sie 27 2002 I znów smece :)
Komentarze: 0

I Hopcio pojawił sie na chacie... ale heh... czyta mojego bloga wiec i tak nie mam z kims gadac :)) Wlasnie całkiem przypadkowo przypomniałam sobie, ze na jutro umówiłam sie ze znajomymi na rano:) Miło ze sobie przypomniałam bo by biedacy czekali na mnie w tym upale a ja bym sie leniła dalej przed komputerem dodajac nowe głupoty do blogusia :) W sumie to steskniłam sie za kolezankami z klasy (bo wlasnie sie z nimi umówiłam) no moze oprocz Karolinki, bo ja prawie codziennie widze i non top gadamy ze soba na necie :) A Anusia jest straszecznie zakochana w swoim Kilerku (ale to groźnie brzmi :) ) i nie ma dla nas tyle czasu co kiedys :( Chlip ! :( Ale jak przyjdzie szkoła to sobie nadrobimy, w koncu bedzie na nas skazana przez kilka godzin dziennie. Nio a Marysia, grzybcia nasza koffana jeszcze nie wróciła z Francji, sqbana jezyk szlifuje do ostatnich dni wakacji, brak mi jej gadek, jej narzekania i madrosci zyciowych z serii "Na szczescie sikac to ja jeszcze potrafie " (powiedziala grzybcia po zwierzeniach ze przez 5 dni sie moze sie zalatwic przed polknieciem tabletki na przeczyszczenie :)) Emilka juz chyba w domu jest ale na mesy Karoli nie odpowiada wiec nikt nic nie wie. Jest jeszcze Łosiek, z nia to jest czasem przypał, czasem dziewczyna mnie rozbraja psychicznie.... I nikt z nas nie wiedzial co sie z nia przez wakacje działo... ale dzisiaj dostałam od niej kartke, ze jest we Włoszech , fajnie jej, opali sie sqbana a mi juz cala opalenizna schodzi. Pisze tylko ze tam pada... ale coz  w taki upał to deszcze jest chyba przyjemny :) Jejku koniecznie musze napisac po kilka słow o znajomych bo bo tak głupio, bo czytacie i nie wiecie o kogo chodzi :( Z czasem postaram wam sie chodz troszke przyblizyc ich postacie, ale to juz nie dzisiaj bo wlasnie sie zorientowałam ktora jest godzina i

No i w ogole chcialabym sie pocieszyc swoim szczesciem ! Otóż oprócz tego ze jutro Kasia wraca (:-D) to w niedziele we Wrocku gra KULT!! Kofffany KULT! Już sie nie moge doczekac tego koncertu :)) A moze ktos z blogowiczow mieszkajacych we Wroclawiu tez sie na niego wybiera ?? :))

celqa : :
sie 27 2002 Ufff.....
Komentarze: 4

I nareszcie skonczyłam upiekszanie mojego blogiczka :) Nie wiem jak Wam , ale mi sie teraz bardzo podoba :) No pewnie to jeszcze nie jest finito bo ja cos nowego wymysle :) No ale na dzis starczy tej pracy :) Możecie sie wypowiedziec co sadzicie o moim efekcie :)

W domciu dzisiaj bardzo spokojnie, az mnie to dziwi, Tylko była mała awantura bo sasiadce pozyczyłam marchewki i mamuska nie ma teraz na czym ugotowac zupy na jutro, no ale cóż, kto tak daleko wybiega myslami w przyszłość ? Przecie nie ja :) Nio wiec poszłam na komromis i powiedzialam ze ja ta zupe jutro ugotuje, ale najpierw oczywiscie pojde kupic brakujace warzywo (po prostu nie chce mi sie teraz zaiwaniaz co HITu: :)

Jutro wraca Kasia ! Juuupiii ! Ale juuupi jest tylko dla mnie. Ona pewnie dzis ma dola, nie dlatego ze bedzie sie znów ze mna musiala meczyc ale dlatego ze przez najblizsze 10 miesiecy moze nie zobaczyc swojego chłopaka. No chyba ze Darus przyjedzie razem z Fabkiem do Wrocka, tak jak obiecali (heh tylko ze kiedy skladali obietnice byli pod wpływem alkoholu :-) ) Ale mysle ze wpadna.... mam nadzieje ze wybiora jakis fajny czas, np jak moi starsi wyjada :)

Nudzi mi sie teraz troszku bo nikogo na chacie nie ma. Moze dzisiaj Hopcio na niego wejdzie ? Fajnie by było, pogadalibysmy sobie. Heh ale z nim to fajna historia jest :) Gadamy juz ze soba full czasu, mieszkamy osiedla obok, ale ni huhu nie mamy jak sie spotkac i jak narazie nasza znajomosc pozostaje tylko netową :)

W sumie dzisiaj całyyy dzionek spedzilam przed monitorem (hieh... a to cos nowego :) ale tym razem nie na chacie... Jak sie szkola zacznie bedzie mi brak tych "posiedzen" ale przynajmniej bede miedzy ludzmi. O ile grupa spoleczna nazywana pospolicie nauczycielami zalicza sie do gatunku "homo" :)

Ok  narazie koncze aby nie smecic :) Cmoki !

 

celqa : :
sie 27 2002 Dziekuję :)
Komentarze: 0

                                                             

Na poczatku chciałabym podziekować raciowi i sebie za to ze pomogli mi dzisiaj zajac sie moim blogusiem no i dzieki nim jak widzicie moj "synek" zmienił kolory :) Jeszcze troszke pracy mnie czeka, ale spokojnie, wszystko z czasem :)

Dzisiaj pisze troszke mniej niż wczoraj, ale mialam co robic, poza tym byli u mnie chłopcy i ogladalismy film "Nic smiesznego" Niby stary film ale posmiac sie zawsze mozna :) I musze przyznać ze bardzo miło spedziłam dzisiejsze przedpoludnie :) Poza tym odezwał sie do mnie kumpel z Korczyna co spowodowało ze stałam sie jeszcze bardziej hepi :)

Cos mnie dziwi dzisiaj..... jest godzina 17 a starsi sie jeszcze ani razu do mnie nie dowalili, moze dlatego ze matka dopiero wróciła z pracy a starszy sie wcale do mnie nie odzywa ? :) Heh ale nie powiem aby mi ta cisza przeszkadzala :)

No i jeszcze chciałabym podziekowac za wszystkie komentarze, bardzo mi sie je miło czyta. Tnx wszystkim za miłe słowa. tak rat musze tyle pisac, sebuś znalesc znalazłąm tego HTMLa ale go nie skumałam :P A to jest różnica. Karotko ja naprawde bardzo sie ciesze z tej przyajźni i zycze Ci abys tez znalazła taka osoba jaka dla mnie jest Kasia. Lava666 dzianx za pomoc, twoja rada w przeciwienstwie to rady Seby sie przydała :))

Narazie koncze, ide dalej zastanawiac sie za wygladem mego bloga :)) Jeszcze tu pewnie dzisiaj wróce, conajmniej jeden raz :)) Pozdro !

Ha dobrze ze nie wyslałam tego od razu bo oczywiscie jak to u mnie w sieci bywa net sie skopał i musiałam czekac az znów go wlacza :)  

celqa : :
sie 27 2002 Dziendoberek!
Komentarze: 3

  Właśnie wstałam. spałam niby 9 godzin, ale czuje sie jakas taka niedospana... nie wiedzieć czemu. Nic mi sie nie chce (no oprocz kontunuowania mojego blogika :)) ) Mam godzine i 45 minut na umycie sie, ubranie, uczesanie, doprowadzenie siebie i domu do stanu uzywalnosci bo o 11 ma przyjsc Racio z Seba (Seba to tez mój przyjaciel, ale z nim jest tak troszke dziwnie, napewno cos o nim napisze :) ) Coś mnie dziwi ze tak chetnie przychodza  no moja prosbe w kolorowaniu blogika :) Widocznie maja jakis w tym ukryty interes... :) Ha! Juz ja ich wyczaję :)....

Pomyslałam sobie, ze moge tu pisać moje sny.... No wiec dzisiaj mój sen byl troszke dziwny. Akcja toczyła sie w Starym Korczynie (ach!) ale o dziwio było tam morze (haa a podczas swojej pierwszej Kociny z uporem maniaka chciałam Fabka zaciągnąc na plaże- bez skojarzen :) ). Niom i Kasia poderwała jakieś pasqdnego dresa (nie wiem czemu mi sie takie coś sni bo przeciez Kaska do takich nie nalezy ) i on postawił jej Cole (to tez jest dziwne bo Kaska by jej nie wzieła, bo ona tylko TYMBARKI pije ;) I byli tam wszyscy Kaśki kuzyni, ale zadnych znajomych nie widziałam. a u cioci w domu był takie wredny pies ktory mi pogryzł ulubiony sweter (sweter jest akurat autentyczny tylko ze on dalej jest cały i zdrowy, a pies ktory byl naprawde w domy był bardzo słodki, mimo ze jamnik , nazywał sie Mufcia i był dziewczynką !) . Jakieś dziwne to wszsystko w tyn śnie było bo przez ponad pół nocy walczyłam z tym psem, a był on nie wiele wiekszy od swinki morskiej, ale zeby było ciekawiej to czasem patrzac na niego zdawało mi się, ze jest to kot:) Całkiem podobny do mojego....Ale w koncu doszlismy do konsensusu (ukłon w kierunku naszej polonistki z SP: Kochani dojdzmy do konsensusu!! :D) i pies obiecał ze nic juz mojego nie zje a ja go odwiąze od progu (wlasnie dla bezpieczenstwa mojego i tego psa jego wlasciciele przywiazali go do progu miedzy pokojem a przedpokojem...)ale tak sobie dopiero teraz zdaje sprawe z tego, ze to jest raczej niemożliwe :) 

 

OK narazie koncze, ide cos na sniadansko sobie zrobić. Nie mam jeszcze pojecia co, ale jak otworze lodówke to siem pewnie zdecyduje. Ale znajac zycie znów skonczy sie na mleku z musli bo to w sumie tylko jem od 2 miesiecy na sniadanie, wiec wybór jest prosty :)) Pozdrowionka !

celqa : :
sie 26 2002 Przyjaźń
Komentarze: 3

JUZ  ZA NIECAŁE 48 GODZIN PRZYJEDZIE KASIA...NARESZCIE. FAKT ZE OSTATNIO WIDZIALYSMY SIE PONAD TYDZIEN TO I TAK BYLO ZA MALO ABY POGADAC, TYMBARDZIEJ ZE TAM BYŁ JEJ CHŁOPAK. ROZUMIEM JA, ZE CHCIALA  Z NIM POBYC BO MNIE MA PRZEZ CALY ROK A DARKA WIDZI PRAKTYCZNIE TYLKO W WAKACJE . CIESZE SIE Z JEJ POWROTU BO TAKIEJ PRZYJACIOLKI JAK ONA NIE MA NIGDZIE INDZIEJ NA SWIECIE. OWSZEM , MYSLE ZE MOGE POWIEDZIEC ZE MAM JESZCZE JEDNEGO PRZYJACIELA... RACIA, ALE O NIM NAPISZE KIEDYS INDZIEJ. ZACZNE OD KASI, BO DŁUZEJ JA ZNAM ...

Kim jest dla mnie przyjaciel? Mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką, jaka jestem i nie myśli, ze jestem niespełna rozumu. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, ze potrzebuje porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania.

Przyjaciel to ktoś, kto mnie potrzebuje, ufa mi i jest szczęśliwy, gdy przynoszę dobre nowiny - to ktoś, kto nigdy nie odejdzie.

DOUGLAS ANETA

 

POZNALYSMY SIE Z KASIA JAKIES 15 LAT TEMU (MYSLE ZE TO SPORO ZWŁASZCZA ZE OBIE MAMY PO 17) WIEC ZNAMY SIE PRAKTYCZNIE CALE ZYCIE, TYLKO W ZLOBKU ZA SOBĄ NIE PRZEPADAŁYSMY, KASKA ZAWSZE ROBIŁA NA MNIE JAKIES "BANDY" I RZUCAŁYSMY SIE KLOCKAMI (ACH TE DZIECINNE ZABAWY!). W PRZEDSZKOLU NASZA ZNAJOMOSC WYRAZNIE PRZEODZILA SIE W PRZYJAZN I TRWA DO DZISIAJ. SPEDZILYSMY RAZEM NAJPIERW CALY ZLOBEK, POTEM PRZEDSKZOLE ZERÓWKE I NASTEPNIE CALA SZKOLE PODSTAWOWA. NIE MOGE POWIEDZIEC ZE JEST TO MOJA PRZYJACIOLKA ZE SZKOLNEJ LAWKI PONIEWAZ BARDZO ZADKO ZE SOBA SIEDZIALYSMY GDYZ NAUCZYCIELE NAS ROZSADZALI NIE MOGAC SLUCHAC NASZYCH NIEUSTAJACYCH ROZMOW PODCZAS LEKCJI :) PO SZKOLE PODSTAWOWEJ NASZE DROGI SIE ROZESZLY, TZN WYBRALYSMY ROZNE SZKOLY, MAMY ROZNE ZAINTERESOANIA WIEC NIE BYLO SENSU NA SILE ISC DO TEJ SAMEJ SZKOLY. BALYSMY SIE ZE TO MOZE BYC KRES NASZEJ PRZYJAZNI. (TAK SIE STALO W WIELU PRZYPADKACH NASZYCH KOLEZANEK)  ALE NIE.... TO SIE WCALE NIE SKONCZYLO. MOZNA CHYBA SMIAŁO POWIEDZIEC ZE TERAZ NASZA PRZYJAZN KWITNIE, PONIEWAZ POMIMO NASZYCH CODZIENNYCH OBOWIAZKOW MAMY CZAS DLA SIEBIE , DLA SWOICH PROBLEMÓW. OWSZEM NIE SPOTYKAMY SIE JUZ TAK CZESTO JAK ZA CZASOW "DZIECINSTWA". ALE ZDAJE MI SIE ZE TE RZADSZE SPATKANIA SA BARDZIEJ WARTOSCIOWE NIZ TE KIEDYS. PEWNIE DLATEGO ZE DOROSLYSMY... JAK TYLKO JEST MOZLIWOSC TO SIE WIDZIMY. KASIA WIE O MNIE PRAKTYCZNIE WSZYSTKO, CZASAMI ZASKAKUJE NAS OBIE TO, JAK DOBRZE SIE ZNAMY. NIKT NA SWIECIE NIE NIE ZNACZYŁ DLA MNIE TYLE... NIE RAZ JAKIS CHŁOPAK SIE DZIWIŁ JAKIE MAMY PODEJSCIE DO NASZEJ PRZYJAZNI, ZE ONA JEST NAJWAZNIEJSZA. JESLI KASIA POWIE ZE MAM SIE Z JAKIMS CHLOPAKIEM NIE SPOTYKAC POSLUCHAM JEJ, PONIEWAZ PRZYJAZN JEST WAZNIEJSZA A MILOSC SZYBCIEJ MIJA (ZWLASZCZA W TYM WIEKU :) ) I NA PEWNO ZADNEMU FACETOWI NIE UDA SIE ROZBIC TEGO, CO TWORZYLYSMY PRZEZ TYLE LAT...

KAZDEMU NAPRAWDE ZYCZE TAKIEJ PRZYJACIOLKI JAK JA MAM. OD WRZESNIA KASIA MA MIEC INTERNET, MAM NADZIEJE ZE TO PRZECZYTA... POZDROWIONKA KASIUNIU ! JESTES NAJLEPSZA ! I DZIEKUJE ZA TEN TYDZIEN ! WARTO BYŁO !

celqa : :