Komentarze: 3
JUZ ZA NIECAŁE 48 GODZIN PRZYJEDZIE KASIA...NARESZCIE. FAKT ZE OSTATNIO WIDZIALYSMY SIE PONAD TYDZIEN TO I TAK BYLO ZA MALO ABY POGADAC, TYMBARDZIEJ ZE TAM BYŁ JEJ CHŁOPAK. ROZUMIEM JA, ZE CHCIALA Z NIM POBYC BO MNIE MA PRZEZ CALY ROK A DARKA WIDZI PRAKTYCZNIE TYLKO W WAKACJE . CIESZE SIE Z JEJ POWROTU BO TAKIEJ PRZYJACIOLKI JAK ONA NIE MA NIGDZIE INDZIEJ NA SWIECIE. OWSZEM , MYSLE ZE MOGE POWIEDZIEC ZE MAM JESZCZE JEDNEGO PRZYJACIELA... RACIA, ALE O NIM NAPISZE KIEDYS INDZIEJ. ZACZNE OD KASI, BO DŁUZEJ JA ZNAM ...
Kim jest dla mnie przyjaciel? Mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką, jaka jestem i nie myśli, ze jestem niespełna rozumu. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, ze potrzebuje porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania.
Przyjaciel to ktoś, kto mnie potrzebuje, ufa mi i jest szczęśliwy, gdy przynoszę dobre nowiny - to ktoś, kto nigdy nie odejdzie.
DOUGLAS ANETA
POZNALYSMY SIE Z KASIA JAKIES 15 LAT TEMU (MYSLE ZE TO SPORO ZWŁASZCZA ZE OBIE MAMY PO 17) WIEC ZNAMY SIE PRAKTYCZNIE CALE ZYCIE, TYLKO W ZLOBKU ZA SOBĄ NIE PRZEPADAŁYSMY, KASKA ZAWSZE ROBIŁA NA MNIE JAKIES "BANDY" I RZUCAŁYSMY SIE KLOCKAMI (ACH TE DZIECINNE ZABAWY!). W PRZEDSZKOLU NASZA ZNAJOMOSC WYRAZNIE PRZEODZILA SIE W PRZYJAZN I TRWA DO DZISIAJ. SPEDZILYSMY RAZEM NAJPIERW CALY ZLOBEK, POTEM PRZEDSKZOLE ZERÓWKE I NASTEPNIE CALA SZKOLE PODSTAWOWA. NIE MOGE POWIEDZIEC ZE JEST TO MOJA PRZYJACIOLKA ZE SZKOLNEJ LAWKI PONIEWAZ BARDZO ZADKO ZE SOBA SIEDZIALYSMY GDYZ NAUCZYCIELE NAS ROZSADZALI NIE MOGAC SLUCHAC NASZYCH NIEUSTAJACYCH ROZMOW PODCZAS LEKCJI :) PO SZKOLE PODSTAWOWEJ NASZE DROGI SIE ROZESZLY, TZN WYBRALYSMY ROZNE SZKOLY, MAMY ROZNE ZAINTERESOANIA WIEC NIE BYLO SENSU NA SILE ISC DO TEJ SAMEJ SZKOLY. BALYSMY SIE ZE TO MOZE BYC KRES NASZEJ PRZYJAZNI. (TAK SIE STALO W WIELU PRZYPADKACH NASZYCH KOLEZANEK) ALE NIE.... TO SIE WCALE NIE SKONCZYLO. MOZNA CHYBA SMIAŁO POWIEDZIEC ZE TERAZ NASZA PRZYJAZN KWITNIE, PONIEWAZ POMIMO NASZYCH CODZIENNYCH OBOWIAZKOW MAMY CZAS DLA SIEBIE , DLA SWOICH PROBLEMÓW. OWSZEM NIE SPOTYKAMY SIE JUZ TAK CZESTO JAK ZA CZASOW "DZIECINSTWA". ALE ZDAJE MI SIE ZE TE RZADSZE SPATKANIA SA BARDZIEJ WARTOSCIOWE NIZ TE KIEDYS. PEWNIE DLATEGO ZE DOROSLYSMY... JAK TYLKO JEST MOZLIWOSC TO SIE WIDZIMY. KASIA WIE O MNIE PRAKTYCZNIE WSZYSTKO, CZASAMI ZASKAKUJE NAS OBIE TO, JAK DOBRZE SIE ZNAMY. NIKT NA SWIECIE NIE NIE ZNACZYŁ DLA MNIE TYLE... NIE RAZ JAKIS CHŁOPAK SIE DZIWIŁ JAKIE MAMY PODEJSCIE DO NASZEJ PRZYJAZNI, ZE ONA JEST NAJWAZNIEJSZA. JESLI KASIA POWIE ZE MAM SIE Z JAKIMS CHLOPAKIEM NIE SPOTYKAC POSLUCHAM JEJ, PONIEWAZ PRZYJAZN JEST WAZNIEJSZA A MILOSC SZYBCIEJ MIJA (ZWLASZCZA W TYM WIEKU :) ) I NA PEWNO ZADNEMU FACETOWI NIE UDA SIE ROZBIC TEGO, CO TWORZYLYSMY PRZEZ TYLE LAT...
KAZDEMU NAPRAWDE ZYCZE TAKIEJ PRZYJACIOLKI JAK JA MAM. OD WRZESNIA KASIA MA MIEC INTERNET, MAM NADZIEJE ZE TO PRZECZYTA... POZDROWIONKA KASIUNIU ! JESTES NAJLEPSZA ! I DZIEKUJE ZA TEN TYDZIEN ! WARTO BYŁO !