Komentarze: 1
I znów jestem :)
Własnie zauwazylam ze do blogowania dolaczył rat - o nim juz pisalam a dzisiaj albo jutro przyblize Wam jego postac, choc czytajac jego notki sami sie zorientuejcie jaki jest :) A ja sie dzisiaj wcale nie szwedałam, bo szwedanie dla mnie to chodzenie po jakims podejrzanych zaułkach gdy zapada zmrok a ja chodziłam w południe po centrum miasta, wiec to chyba nie to samo, no nie ? :)
Przyszłam do domu i sie nudze. Za jakas godzine wroci ojciec i znajac zycie bedzie sie o cos pluł wiec narazie korzystam ze wzglednego spokoju (o ile muzyke nastawiona prawie na full mozna w ogole nazwac spokojem :) ) Ale przynajmniej nie musze odpowiadac na głupie pytania:"Tak tato, masz racje" W sumie to nigdy tak nie odpowiadam. Szczegolnie ostatnio staram sie ograniczyc kontakt z rodzicami do minimum. Zeby nie było ze złosliwie chce nastepna kłotnie rozpetac. Dlatego nasze dialogi ograniczaja sie do textów: mamo, tato nie mam pieniedzy i buty mi sie rozwalają :)) Nio to przewaznie skutkuje, ale niestety nie ma gwarancji ze nie bedzie awantury z serii "Ty to nas tylko naciagasz, ylko kase od nas bierzesz i zero wdziecznosci." Ale wtedy z reguły pogadaja sobie 20 minut i sie zamykaja a ja mam na buty..... albo nie :) To wszystko zalezy od ivh humoru i od tego ktory dzien cyklu miesiaczkowego maja ich znajomi z pracy (No cóż nie da sie ukryc ze to jakie ich znajomi prowadza zycie sexualne bardzo mocno odbija sie na mnie. Bo jeśli cos im sie nie udaje to chodza poddenerwowani, przez nich poddenerwowani chodza moi rodzice a na tym wszystkim to ja najgorzej wychodze ! :) Echhh no moze troche dramatyzuje ale niestety tak jest i sie nie smiejcie, ale Was to tez pewnie w jakims stopniu dotyczy !! :) No okej skoncze ten temat bo za bardzo mnie wodze fantazji ponosza :)
Ide pilnowac marchewki aby sie nie rozgotowała,... no coz jedna wydałam (wczoraj) to dzisiaj chodziaż nie chce nawalić :)) J
Ja tU JeSzCzE WrOcE!! NiE ZoStAwIe TeGo !!!