Archiwum 26 grudnia 2002


gru 26 2002 Wigilia II
Komentarze: 3

Spiaca ciutke jestem, ale mimo to spac nie moge, bo mamuska dzisiaj wyspana jest i okupuje moje lozko i telewizor. No i z nudow pisac bede. No moze nie do konca z nudow ale takze z obowioazku bo wypadaloby chyba wczorajsza Friend wigilię opisac :-)

Choc pewnie cześć z Was i tak czytala o niej na blogu Rata i Seby :-) No ale moja wersja byc musi :-)

Spotkalismy sie przed Kosciolem.. Nawet do niego weszlismy... Tzn chlopacy weszli a my nie, nie bylo czasu. Zaraz po tym udalismy sie do Racia, bo na dworze ciutke zimno bylo. No i zaczelo sie: picie, glosna muza i wszystko to, co tygryski lubią najbardziej :-) W ten sposob czas minal nam bardzo szybko i nawet nie wiedzielismy kiedy skonczyla sie Pasterka i mama Rata wrócila do domu. ZOnk ! wytlumaczylismy sie ze przeszlismy po fotki i juz wychodzimy. Cudem udalo nam sie zamknac Kaske,  bo siem dziolszka spila i by wstyd byl gdyby cos przy mamie rata walnela :-) Na szczescie Sebie udalo sie ja wyniec jakos bezbolesnie i niepostrzezenie z domu :-) W tym samym czasie sprzatnelismy kieliszki, kartonik od MTV (Mlodziezowego Taniego Vina :-) ) i inne niezbedne przybory. No i znalezlismy sie na dworze... Kasia byla zbyt nietrzezwa zeby ja do domu prowadzic wiec poszlismy sie przejsc. Podzielilismy sie na mniejsze grupy (tzn ja z ratem i Kasia z Sebą ) , umowilismy o 2 30 kolo mojej bramy i mielismy czas wolny.

Musze powiedziec, ze bardzo potrzebna byla mi ta rozmowa z Ratem, dawno juz tak szczerze ze soba nie gadalismy, wiadomo-alkohol sprzyja szczerosci. Wspominalismy stare czasy, wyjasnilismy sobie wiele spraw. Zastanawialismy sie czemu nasz zwiazek sie skonczyl ? (dla tych ktorzy wczesniej nie czytali mojego bloga napisze ze bylam z ratem prawie dwa lata, ale 2 stycznia 2002 rozstalismy sie) Ale chyba potrzebne nam bylo to rozstanie, bo jako przyjaciele dogadujemy sie duzo lepiej niz jako para.  Echhh az sie lezka w oku kreci na mysl i tych wspomnieniach :-)

Potem, po 2 30 skonczylismy skladac sobie jeszcze z Sebastianem życzenia. BYly takie oryginalne, bo nikomu nie zyczylam wszystkiego co najlepsze przez 15 minut :-) No może jeszcze ratowi :-) Bo Kasi to by nie mialo sensu bo malo kontaktowala :-)

Ale wczorajszy wieczor upewnil mnie (mysle ze nas) ze nasza przyjazn (Kasia, rat, Seba i ja ) jest naprawde bardzo wiele warta, mimo ze na codzien nie do  konca ja widac, w takich sytuacjach jest czyms naprawde wspanialym, co potrafi nasycic czlowieka szczesciem na reszte szarych, codziennych dni. I gdy sie wczoraj zegnalismy odczulam naprawde smutek, ze nie bedziemy spedzac razem sylwestra. Pierwszy raz od tylu lat.... Echh... No ale mam nadzieje ze bedzie jeszcze niejedna okazja do przetestowania naszej przyjazni. E tam mam nadzieje, na pewno tak bedzie !

A po powrocie do domu mamuska do mnie wyskoczyla z textem: "Pilas" Hmm, popatrzylam na nia dziwnym wzrokiem odwrocilam sie i na dobranoc odpowiedzialam : Ta yhmy na pewno, w kosciele. Hmm A dzisiaj caly dzien  z ojcem sie z niej smiejemy ze jest przewrazliwiona jak mowi ze wracam z Kosciola pijana :-) Bo na szczescie ojciec nic nie wyczul a i ona dowodow ku temu nie miala, bo sie nie chwialam, nie jakalam ani nic. Nawet nie smierdzialam winem bo pol paczki gum do zucia wzielam :-)

A na zakonczenie musze powiedziec ze ta druga Wigilia podobala mi sie duuuzo bardziej niz ta pierwsza i juz sie nie moge doczekac nastepnej :P Pozdrawiam :-))))) CMoKi KOchaNi :-)

celqa : :