Komentarze: 2
Hueh niom i minal kolejny samotny dzionek.... no w sumie to nie byl wcale tak samotny bo w szkole raczej nie mozna na to narzekac a potem Kasia dzielnie dotrzymuje mi towarzystwa (czyszczac przy tym dokladnie moja lodowke :) Ale to dobrze, bo by sie popsula zywnosc a tak to odkurzaczyk przychodzi i wszystko co jej dam to zjada :) POżyteczne stworzonko :) ) Ale wiecie co ? Podoba mi sie takie samotne, samodzielne zycie (hueh no moze nie do konca samodzielne bo na jedzonko i wszystko to i tak mam kase od starszych) ale nie wnikajmy w szczegoly ;) I .... chyba nigdy nie wyjde za maz... po co mi to ? :)) Tak to bede miala calyyyy dom dla siebie i wanna i komputerem i niczym nie bede sie musiala z nikim dzielic... Nie bede musiala sciaszac muzyki bo komus bedzie przeszkadzala i bede ogladała wszystko co tylko bede chciala :)) Huehu zartujem sobie oczywiscie, ale pomarzyc sobie chyba można nie ? ;))
A do szkoly mi sie jutro isc nie chce... ale pojde bo sobie obiecalam ze nie bede wagarowac i narazie dosc dobrze mi to wychodzi :) Boje sie tylko jutrzejszej pobudki... Dziadek sie juz o nia zatroszczyl i podyktowac babci o ktorej kiedy ma do mnie dzwonic cobym czasem nie zaspala.... jakbym nie mogla sobie po prostu budzka nastawić ! Koszmar ! I jeszcze ten jej poranny text: "Wstawaj Basiu leniuszku" to mnie juz od samego rana dobija ! mam ochote walnac ta słuchawka a wczesniej jeszcze jej nagadac... ze nie jestem zadnym leniuchem a to ze o godzinie 5:40 rano jeszcze spie to chyba normalne, bo nie jestem jakas nienormalnym znerwicowanym babsztylem z problemami emocjonalnymi zebym od godziny 3 nie spala i czekala na jej telefon !!! Grr.... A jak sie wkurze to wylacze telefon.... ale wtedy zanim dojade do szkoly ona zdazy zawiadomic pol miasta ze mnie 10 facetow w nocy po kolei zgwałciło i ze pocwiartowali moje zwłoki z wrzucili je do szybu od windy (Ha to by sie ci biedni mordercy-gwalciciele nameczyli bo najblizesz windy sa dwa osiedla obok) ALe tego sie nie da mojej babci przetlumaczyc... Ona gotowa jest bołingiem do Chorwacji, do starych pojechac zeby im powiedziec ze ich ukochana coreczke dzis rano zginela w wypadku samolotowym.... i nie dotra nigdy do niej proste wytłumaczenia z serii ze mi sie po prostu telefon rozladowal... Ech... C`est la vie...
Echh ale zem sie poddenerwowala ta babcia... Ale Was tez by cholera z nia wziela.... uwierzcie mi!
Koncze juz bo jeszcze cos mi sie przypomni o babci a nie chce jej na noc obgadywac bo bedzie sie jej czkało a niech sobie staruszka pośpi zeby czasem nie zapomniala mnie rano obudzić ..... Ale na to raczej nie mam chyba za bardzo co liczyc :(
Pozdrówka !!