Najnowsze wpisy, strona 24


sie 27 2002 Dziendoberek!
Komentarze: 3

  Właśnie wstałam. spałam niby 9 godzin, ale czuje sie jakas taka niedospana... nie wiedzieć czemu. Nic mi sie nie chce (no oprocz kontunuowania mojego blogika :)) ) Mam godzine i 45 minut na umycie sie, ubranie, uczesanie, doprowadzenie siebie i domu do stanu uzywalnosci bo o 11 ma przyjsc Racio z Seba (Seba to tez mój przyjaciel, ale z nim jest tak troszke dziwnie, napewno cos o nim napisze :) ) Coś mnie dziwi ze tak chetnie przychodza  no moja prosbe w kolorowaniu blogika :) Widocznie maja jakis w tym ukryty interes... :) Ha! Juz ja ich wyczaję :)....

Pomyslałam sobie, ze moge tu pisać moje sny.... No wiec dzisiaj mój sen byl troszke dziwny. Akcja toczyła sie w Starym Korczynie (ach!) ale o dziwio było tam morze (haa a podczas swojej pierwszej Kociny z uporem maniaka chciałam Fabka zaciągnąc na plaże- bez skojarzen :) ). Niom i Kasia poderwała jakieś pasqdnego dresa (nie wiem czemu mi sie takie coś sni bo przeciez Kaska do takich nie nalezy ) i on postawił jej Cole (to tez jest dziwne bo Kaska by jej nie wzieła, bo ona tylko TYMBARKI pije ;) I byli tam wszyscy Kaśki kuzyni, ale zadnych znajomych nie widziałam. a u cioci w domu był takie wredny pies ktory mi pogryzł ulubiony sweter (sweter jest akurat autentyczny tylko ze on dalej jest cały i zdrowy, a pies ktory byl naprawde w domy był bardzo słodki, mimo ze jamnik , nazywał sie Mufcia i był dziewczynką !) . Jakieś dziwne to wszsystko w tyn śnie było bo przez ponad pół nocy walczyłam z tym psem, a był on nie wiele wiekszy od swinki morskiej, ale zeby było ciekawiej to czasem patrzac na niego zdawało mi się, ze jest to kot:) Całkiem podobny do mojego....Ale w koncu doszlismy do konsensusu (ukłon w kierunku naszej polonistki z SP: Kochani dojdzmy do konsensusu!! :D) i pies obiecał ze nic juz mojego nie zje a ja go odwiąze od progu (wlasnie dla bezpieczenstwa mojego i tego psa jego wlasciciele przywiazali go do progu miedzy pokojem a przedpokojem...)ale tak sobie dopiero teraz zdaje sprawe z tego, ze to jest raczej niemożliwe :) 

 

OK narazie koncze, ide cos na sniadansko sobie zrobić. Nie mam jeszcze pojecia co, ale jak otworze lodówke to siem pewnie zdecyduje. Ale znajac zycie znów skonczy sie na mleku z musli bo to w sumie tylko jem od 2 miesiecy na sniadanie, wiec wybór jest prosty :)) Pozdrowionka !

celqa : :
sie 26 2002 Przyjaźń
Komentarze: 3

JUZ  ZA NIECAŁE 48 GODZIN PRZYJEDZIE KASIA...NARESZCIE. FAKT ZE OSTATNIO WIDZIALYSMY SIE PONAD TYDZIEN TO I TAK BYLO ZA MALO ABY POGADAC, TYMBARDZIEJ ZE TAM BYŁ JEJ CHŁOPAK. ROZUMIEM JA, ZE CHCIALA  Z NIM POBYC BO MNIE MA PRZEZ CALY ROK A DARKA WIDZI PRAKTYCZNIE TYLKO W WAKACJE . CIESZE SIE Z JEJ POWROTU BO TAKIEJ PRZYJACIOLKI JAK ONA NIE MA NIGDZIE INDZIEJ NA SWIECIE. OWSZEM , MYSLE ZE MOGE POWIEDZIEC ZE MAM JESZCZE JEDNEGO PRZYJACIELA... RACIA, ALE O NIM NAPISZE KIEDYS INDZIEJ. ZACZNE OD KASI, BO DŁUZEJ JA ZNAM ...

Kim jest dla mnie przyjaciel? Mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką, jaka jestem i nie myśli, ze jestem niespełna rozumu. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, ze potrzebuje porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania.

Przyjaciel to ktoś, kto mnie potrzebuje, ufa mi i jest szczęśliwy, gdy przynoszę dobre nowiny - to ktoś, kto nigdy nie odejdzie.

DOUGLAS ANETA

 

POZNALYSMY SIE Z KASIA JAKIES 15 LAT TEMU (MYSLE ZE TO SPORO ZWŁASZCZA ZE OBIE MAMY PO 17) WIEC ZNAMY SIE PRAKTYCZNIE CALE ZYCIE, TYLKO W ZLOBKU ZA SOBĄ NIE PRZEPADAŁYSMY, KASKA ZAWSZE ROBIŁA NA MNIE JAKIES "BANDY" I RZUCAŁYSMY SIE KLOCKAMI (ACH TE DZIECINNE ZABAWY!). W PRZEDSZKOLU NASZA ZNAJOMOSC WYRAZNIE PRZEODZILA SIE W PRZYJAZN I TRWA DO DZISIAJ. SPEDZILYSMY RAZEM NAJPIERW CALY ZLOBEK, POTEM PRZEDSKZOLE ZERÓWKE I NASTEPNIE CALA SZKOLE PODSTAWOWA. NIE MOGE POWIEDZIEC ZE JEST TO MOJA PRZYJACIOLKA ZE SZKOLNEJ LAWKI PONIEWAZ BARDZO ZADKO ZE SOBA SIEDZIALYSMY GDYZ NAUCZYCIELE NAS ROZSADZALI NIE MOGAC SLUCHAC NASZYCH NIEUSTAJACYCH ROZMOW PODCZAS LEKCJI :) PO SZKOLE PODSTAWOWEJ NASZE DROGI SIE ROZESZLY, TZN WYBRALYSMY ROZNE SZKOLY, MAMY ROZNE ZAINTERESOANIA WIEC NIE BYLO SENSU NA SILE ISC DO TEJ SAMEJ SZKOLY. BALYSMY SIE ZE TO MOZE BYC KRES NASZEJ PRZYJAZNI. (TAK SIE STALO W WIELU PRZYPADKACH NASZYCH KOLEZANEK)  ALE NIE.... TO SIE WCALE NIE SKONCZYLO. MOZNA CHYBA SMIAŁO POWIEDZIEC ZE TERAZ NASZA PRZYJAZN KWITNIE, PONIEWAZ POMIMO NASZYCH CODZIENNYCH OBOWIAZKOW MAMY CZAS DLA SIEBIE , DLA SWOICH PROBLEMÓW. OWSZEM NIE SPOTYKAMY SIE JUZ TAK CZESTO JAK ZA CZASOW "DZIECINSTWA". ALE ZDAJE MI SIE ZE TE RZADSZE SPATKANIA SA BARDZIEJ WARTOSCIOWE NIZ TE KIEDYS. PEWNIE DLATEGO ZE DOROSLYSMY... JAK TYLKO JEST MOZLIWOSC TO SIE WIDZIMY. KASIA WIE O MNIE PRAKTYCZNIE WSZYSTKO, CZASAMI ZASKAKUJE NAS OBIE TO, JAK DOBRZE SIE ZNAMY. NIKT NA SWIECIE NIE NIE ZNACZYŁ DLA MNIE TYLE... NIE RAZ JAKIS CHŁOPAK SIE DZIWIŁ JAKIE MAMY PODEJSCIE DO NASZEJ PRZYJAZNI, ZE ONA JEST NAJWAZNIEJSZA. JESLI KASIA POWIE ZE MAM SIE Z JAKIMS CHLOPAKIEM NIE SPOTYKAC POSLUCHAM JEJ, PONIEWAZ PRZYJAZN JEST WAZNIEJSZA A MILOSC SZYBCIEJ MIJA (ZWLASZCZA W TYM WIEKU :) ) I NA PEWNO ZADNEMU FACETOWI NIE UDA SIE ROZBIC TEGO, CO TWORZYLYSMY PRZEZ TYLE LAT...

KAZDEMU NAPRAWDE ZYCZE TAKIEJ PRZYJACIOLKI JAK JA MAM. OD WRZESNIA KASIA MA MIEC INTERNET, MAM NADZIEJE ZE TO PRZECZYTA... POZDROWIONKA KASIUNIU ! JESTES NAJLEPSZA ! I DZIEKUJE ZA TEN TYDZIEN ! WARTO BYŁO !

celqa : :
sie 26 2002 A ja mam juz dość !
Komentarze: 1

Godzina 20 02

Echh mam dość. Zdecydowanie mam dość. Chciałam matce pomóc robić obiad na jutro. Miałam naprawde dobre intencje.. Ale gówno... znów oczywiscie coś było nie tak bo stanełam w złym miejscu w kuchni i już coś zrobiłam źle. Ja wszystko robie źle ! Do niczego się nie nadaje! Nawet chleba nie potrafie sobie ukroić chodz w efekcie wychodzi ze to ojciec tak krzywo pokroił a nie ja.... Mam dość zwracania mi uwagi, jaka to jestem beznadziejna.... Może nie uwierzycie, ale od starszego nigdy nie usłyszałam słowa pochwały, za to dopierdala sie do mnie srednio 4 razy na godzinę ! Mam dośc, nie pozwolę sobie aby ktoś mnie dołował. Nawet jeśli tan ktoś jest moim rodzicem. Czemu oni mnie tak traktuja ? Czemu zawsze kiedy coś naprawde chce zrobić z dobrego serca, oni traktuja to jako złośliwość ?!Czemu nawet jak jadę do babci aby ja odwiedzic, starzy mówią że jestem wredna bo chce jechać tylko kasę wyłudzic ?! A to NIE jest prawda !! Czemu starsza twierdzi ze sama bym sobie nigdzie nie dała rady, mimo ze podczas samodzielnego wyjazdu pod namioty w tym roku jakoś głodem nie przymierałam ? Dlaczego zawsze gdy coś mi nie wyjdzie, mówią mi ze jestem dorosła i powinnam to wiedzieć , jednak kiedy chce gdzies na dłuzej wyjść oni jakoś tej mojej "dorosłości" nie widza. Czy oni nigdy nie popełniali bledów ? Urodzili się jako genialne dzieci ? Czy moze im nikt tych błedów nie wytykał ? Nic sama nie potrafie, narazie tylko chyba mi dupy nie podcieraja bo wg nich z tym akurat sobie radze. A jak bardzo sie mylą. Może jestem na to za młoda i powinni mi i w tym pomagac ? Echhh co za ludzie... a najgorsze jest to, ze sa  moimi rodzicami i nic nie moge na nich poradzic, tylko to znosić !

celqa : :
sie 26 2002 Samotność
Komentarze: 0

 

                               Godzina  19 22

To zły objaw, ale zaczynam się czuć samotna, Racio nie dał znaku życia, Kasia jeszcze nie wrócila, Seba jest z dziewczyna, Karolinka i reszta ekipy pewnie gdzies pije beze mnie, Ale dół ! A ja siedze w domu. Wiem, ze niedługo to sie odmienim chociażby dlatego, ze w sreode wraca Kasia, ale czasem mam takie baznadziejne chwile. Poza tym chciałabym coś zrobić fajnego z tym blogiem, bo coś czuje ze sie z nim zaprzyjaźnię :) No on mnie na pewno nie opuści :) Echh idę pomogę mamuście w kuchni pewnie tu jeszcze dziś zajrzę. A moze by zaczac coś fajnego tu pisać ? Hmm niech no pomyślę.... tylko na jakim temat, albo o kim ? Nie wiem, może uda mi się pozbierać myśli na temat jednej osoby, wtedy to opisze, ale watpie, JUz nawet nie mogę o tym kimś nawet myśleć bo mi sie niedobrze robi. A pomyślec że jeszcze kilka tygodni temu zrobiłabym wszystko aby go spotkac. Teraz mam nadzieje, ze nasze drogi nigdy sie nie skrzyżują. Zapominam co było... bardzo powoli zapominam.... Zawdzieczam to wspaniałym osobom z wakacji..... Dzięki nim odzyskałam wiare, ze nie każdy facet to świnia ze sa tez cudowni... Tylko, ja miałam pecha trafić na kogos tak złego... Chodz zapowiadało się tak pieknie... to były tylko pozory... które zostały już rozwiane... na szczęscie to już koniec... Do tamtej historii nie będe już wiecej powracała... rozdział zostal zamkniety, tylko kto wie kiedy bede mogla otworzyc kolejny ?

celqa : :
sie 26 2002 Czy ktoś byłby tak miły ?
Komentarze: 1

Godzina: 18:39

Od kilku godzin mecze się , szukam po necie jezyka html`u dla bardzo poczatkujacych- znalazłam , ale gówno, dalej to dla mnie za trudne. Mam prośbe mógł by mi ktos w dosc przystepny sposób napisać jak upiekszyc swego bloga ? Jakos wyjatkowo nie podobają mi sie te kolorki, które tu są :)                                                                                                                                                         

celqa : :