sie 26 2002

..::Witam::..


Komentarze: 3

26 sierpień 2002 (poniedziałek)

I zaczął się ostatnio tydzien wakacji ! Buu!! Ale dół ! No i na dodatek zaczał sie niezbyt ciekawie... Miałam jechac z raciem na rowerki nad wode, ale gowno gowno gowno ! Rower sie popsuł ! No i jestem zmuszona siedziec narazie az do wieczorka w domu i liczyc na to, ze moze wtedy cos sie wykombinuje :) NO ale dzieki temu mam czas aby rozpoczac pisanie mojeglo bloga :) W sumie to nie wiem czemu zaczelam, ale cóż  podoba mi sie ten pomysł :) Może zaczne od wspomnienia wakacji....

Wakacje zaczeły sie od wyjazdu do Sianożet ze znajomymi pod namioty. Nie ma co- super było. Pomijajac fakt, ze na 4 namioty tylko jeden nadawał sie aby w nim spac, bo reszta albo nam przemokła, albo pogubiły sie sledzie albo Bobcio wracaja pijany rozwalił przed ostatni dach na głową :) Ogólnie jak było :? No na pewno wesoło i niezbyt trzeźwo :) Dużo picia i dyskote. no i super zabawa oczywiscie. Był to moj pierwszy tego typu wyjazd i dziwie sie, ze mnie starsi puscili ale chyba mi ufaje (to tez mnie niesłychanie dziwi :) ) Nawet strwierdziili ze skoro wróciłam cała i zdrowa to chyba jestem odpowiedzialna ! Chyba ! Dobrze ze mnie oni tam nie widzieli :) No i to by było na tyle....

Nastepnie pojechałam ze starszymi do Miedzyzdrojów. NO w sumie nic ciekawego bo ze starszymi ale czego sie nie robi aby poopalac sie na plazy i pomoczyc dupe w morzu ? :) To w przeciwientwie do wyjazdu ze znajomymi byla typowo antyalkoholowa  "impreza" :) (swoja droga ciekawe dlaczego.. ? :) ) No ale chyba warto było pojechac. bo przynajmniej starszym zrobiłam przyjemnosc ze sie ich nie wstydze i czasem miedzy ludzmi moge sie z nimi pokazac :)

No i całkiem niedawno wróciłam z mojego trzeciego wyjazdu. To było w Starym Korczynie/ niedaleko Nowego Korczyna i całkiem blisko Krakowa :) O nim chyba najwiecej napisze bo jestem jeszcze swiezo pod jego wrazeniem. Moja przyjaciołka Kaska (o niej pewnie jeszcze nie raz napisze)  jezdzi tam do babci chyba od samego urodzenia. Przez tyle lat opowiadala mi o tamtych ludziach , zabawach i w ogole o wszystkim. Gdy wracałam ze starszymi znad morza. Kaska zadzwoniła do mnie i powiedziała ze mam do niej przyjechac. Na poczatku moi starsi krecili głowami, ale ostatecznie w srode (7 sierpnia) było oczywiste ze w sobote dzidujem na wies. Nie mogłam sie doczekac tego wyjazdu i ... prawidłowo :) Wiecie jakie to wrazenie poznac ludzie o ktorych sie słyszy od dobrych conajmniej 7 lat a ktorych sie wczesniej na oczy nie widzialo ?! Zajebioza ! :) Musze powiedziec, ze ludzie tam naprawde bardzo mile mnie zaskoczyli. Nawet takich dwóch zlosliwych kolesi o ktorych Kaska tyle złego mówiła i uprzedzala mnie przed nimi okazało sie całkiem sympatycznymi plemniczkami :) Pierwszego dnia (w sobote) wieczorem pojechalismy na dyskoteke do Kociny :) Pilismy.. a potem..... nie pamietam :) Serio umkneło mi z zycia jakies 10 godzin podczas ktorych mialam utrate wizji o fonii :) Najgorsze było to, ze jak to na wsi, plotki szybko sie rozchodza i na drugi dzien cała wieś w przeciwienstwie do mnie- wiedziała co wyprawiałam podczas zabawy :) Na szczescie kilka zyczliwych osob opowiedziało mi, abym na głupia nie wyszła. :)) Tamtego wieczoru poznałam duuuzo znajomych Kaski,...... szkoda ze na drugi dzien ich nie pamietałam ..... :)) Za co sorki , jesli ktos z nich to czyta :) Juz do konca pobytu tam, starałam sie uwazac z alkoholem aby  wiecej sie tak nie zalatwic :) Z dnia na dzien poznawałam tamtejsza ludność :) I gdy ich poznałam.... naprawde nie chcialam z tamtad wyjeżdzac... Za bardzo mi sie tam spodobało.. Nawet jazda w pole mi straszecznie do gustu przypadła :) Wiecie jaka to frajda isc w pole w poszukiwaniu ziemniaków , cebuli itp ? Supcio ! To nie to samo, co isc do supermarketu :) No ale fakt, na czaerwona fasolke to ja juz raczej nie spojrze bo tam sie na nia napatrzyłam zbierajac jej 66 arów :) No ale niestety musialam stamrad wyjechac ! Chlip ! Moze jeszcze kiedys tamto towarzystwo spotkam? Planujemy z Kaska zrobic jakas dzampreze na 18stke i moze wtedy ich do wrocka sciagniemy ?? !! Miło by było :) Narazie pozostaje mi pisanie mesów :) Kasia tam jeszcze została, wraca pojutrze. Ale szczerze sie jej dziwie jak ona to przezywa.... ja sie przywiazałam do tamtego moejsca po tygodniu bycia tam a co dopiero ona skoro jest tam 2 miesiace ? ! Szok ! Ale przynajmniej bedziemy mialy wiecej wspolnych tematów do gadania.... chodz tych nam nigdy nie brakowało :) Pozdrowionka dla tych, dzieki ktorym czas od 9 do 19 sierpnia 2002 przezyłam tak cudownie! Cmoki ! Jestescie kochani !

No i to by było na tyle jesli chodzi o wakacje... Jeszcze trwaja.... ale niestety juz niedługo :( Ale nie ma co sie smucic. Przeciez za 10 miesiecy beda kolejne :) Postaram sie tu jak najczesciej wstukac chodz kilka słow :)

Pozdrówka :)

celqa : :
11 września 2002, 23:31
widze, ze lubisz pisac
rat
26 sierpnia 2002, 16:00
Przypal ale sila wyzsza :)) Cela, ze Ci sie chcialo tyle pisac :D A co do wieczorka zobaczymy :)
26 sierpnia 2002, 13:15
A to przypal z tym rowerkiem... :) Powodzenia z blogiem - pozdrawiam **super_star**

Dodaj komentarz