Archiwum sierpień 2002


sie 31 2002 sObOtNi PoRaNeK :)
Komentarze: 1

Witanko :))
Jejkuuu jak ja nie lubie sobotnich poranków (w przeciwienstwie do tego uwielbiam piatkowe wieczory). Niestety  u mnie w domu sobota jest dniem porzadkow :( A ja nie cierpie sprztac... Tylko czasem zetre kurz z klawiatury zeby było widać literki i dla mnie tyle by starczyło. Niestety moi starsi sa bardziej wymagajacy... No i to zawsze jest powód do awantury... Tłumacze im jaki jest sens wycierania kurzy skoro za tydzien znów na nich coś osiadzie :)) Niestety ten agrument nie za bardzo do nich trafia... Teraz jest jeszcze jazdeczka, bo tatko umówił sie z dziadkiem ze cos pomorze mu robic, ale pogoda nie taka jak trzeba jest (ojejku słonko tak slicznie przygrzewa) i mu sie nie chce i teraz wysłuchujemy jego bluzgania. Mamuska mu mówi zeby zadzwonił do dziadka ze nie przyjdzie ale ten ma jakies problemy... Osobiscie wolałabym aby pojechał- tyle spokoju w domu :D No bo juz sie czepia ze nic nie robie a ja nie umiem nic robic jak oni sa w domu bo sie dowalaja do kazdego szczegolu, a tak to zrobie wszystko co sobie zazycza byle tylko nie patrzyli mi na rece i nie komentowali kazdego ruchu. :) Ale na szczescie zaraz wychodza do biblioteki to im jakas godzine zajmie, hueh "kazałam" im wrócic przed 12 bo mam jechac z Kasia pod Astre a szkoda mi kasy na bilety, a tak to matula da mi karte :) Ale spoko w 2  godziny sie wyrobia (tzn ojciec jednak chyba pojedzie do dziadka HURRa!! :)) ) I wyszłi-- korzystajac z ich nieobecnosci (ach ! Jakie to sa spaniale chwile) ide dac sobie muzyczke głosniej i biore sie za porzadki zeby potem miec spokój :) Pozdrówka :)

 

celqa : :
sie 30 2002 OsTaTnI PiOnTeK WaKaCjOFF....
Komentarze: 3

Uff no i teraz moge spokojnie kontynuowac... hieh a mezus sie pewnie meczy nad komentarzem :)) I dobrze, bede miala go na kfilke z głowy :)
W sumie to o dziwo juz nie wiem o czym pisac... jest godzina 23:18 i mi sie zaczyna chciec spac... wszyscy mnie z chata opuscili i poszli spac.... tylko narazie dzielnie Cael mi towarzystwa dotrzymuje :) I supcio bo bym sie samotna czula a nie cierpie tego uczucia :)
Dzis zaczal sie ostatni łykend wakacji ! Buu!! No ale trzeba to jakos odpowiednio uczcic... i tak tez zrobimy.. :) Jutro zapowiada sie niezla impreza u Seby.. Powinno byc wesoło, a jak bedzie ? Nie wiadomo... ale pewnie opisze ten wieczor, moze nie w szczegolach bo nie wiem czy bede je pamietala ale cos na pewno napisze :) Trzeba tylko rodzicow uswiadomic ze nie mam zamiaru zbyt szybko wracac;) A rano pojade z Kasia pod Astre (to taki dom towarowy) bo buciki kcem sobie kupic :) Ale sama nie wiem jeszcze jakie... jak cos zobacze to kupie i tak pewnie mi sie szybko znudza i bede je z przymusu nosiła az nie zniszcze (niestety mam taka wade ze strasznie niszcze buty nawet jesli tego nie chce... nawet glany udało mi sie po 3 miesiacach prawie doszczetnie zdewastowac :) Ale takie sa ladniejsze.. :)) ) no  i po alkol trzeba bedzie pojechac... mam nadzieje tylko ze nam sprzedadza i nie bedzie zadnych jazdeczek... No to nie moja wina ze nie mam jeszcze 18 lat, ze rodzice tak póxno mnie splodzili i ja teraz cierpie.. Ale jeszcze tylko niecale 7 miesiecy i bede miala dowod i bede mogla tym wszystkim upierdliwym sprzedawcom ktorzy sie teraz nade mna pastwia rzucic go na lade...i juz nie bedzie zmiłuj sie.... beda musieli mi sprzedac moj upragniony napoj :) Tylko nie myslcie sobie ze ja jakas alkoholiczka albo cos jestem, po prostu czasem lubie sie czeggos dla "sportu" napic a tak w ogole to uwazam ze mowienie o kims w wieku 17 lat, ze jest alkoholikiem to głupota. Alkoholizm to powazna choroba a u takiego 17 latka to kwestia checi wyluzowania sie, zabawienia i wieku, wyrosnie z tego (albo nie....) I smiesza mnie akcje na polchacie typu : RANKING ALKOHOLIKOW To jest po prostu smieszne i kropka. Przeciez ja nie pije po to aby ktos to docenił i dał mi 2 "zaszczytn" miejsce w rankingu, tylko dlatego ze lubie, smakuje mi to (no naprawde mi to smakuje) i fajne festyny sie potem odstawia :) ALe o nim wole nie wspominac bo wstydd... ;)
Echh wlasnie sprawdzilam w programie o ktorej dzisiaj sa "Rozmowy w toku" O 0:40... szkoda - chcialabym poogladac, bo lubie ten program ale to jest za późno :( Nie wytrzymam bo juz spiaca jestem :( Ciekawe czasem texty leca w tym programie,  Ewa miewa zajefajne komentarze :)) Mozna sie posmiac, ... choc czasem sa poruszane dosc niewesołe tematy.. Ogolnie program jest spoxik :)) 
Tak samo chcialam wczoraj pooglad "Przyjaciol" owszem doczekałam filmu, ale jak sie tylko zaczał to zasnełam... zdecydowanie sie za bardzo przemeczam w czasie dnia  i dlatego szybko zasypiam :)) Ale ja tego nie rozumiem ! Dlaczego tak poplularny, lubiany serio dla młodziezy jest puszczany o godzinie 23 35, spoko czasem bywa ze byle jaki film erotyczny emitowany jest o godzinie 23 15. Owszem, czasem w "Przyjaciolach" leca niemoralne texty, ale bez przesady. Uwazam ze to jest zdecydowanie głupie, :) Zadam emisji tego serialu jakies 3 godziny wczesniej :) Wtedy bym na pewno ogladała wszystkie odcinki a tak to czasem nie mam jak. Szczegolnie teraz jak sie szkola zacznie... o ile w roku szkolnym bedzie ten serial w ogole w TV :)
Ależ zem sie dzisiaj naprodukowala... ciekawe czy ktos to w ogole czyta w całosci (przyznam Wam sie szczerze ze nawet mi sie nie chce tego czytac aby sprawdzic czy sa bledy a co dopiero gdyby to ktos inny pisał :)  ) No ale co ja na to poradze ze lubie pisac ze gdy juz zaczne to skonczyc nie moge? Chyba ze pisze wypracowanie o jakiejs lekturze ktorej nie czytałam (a dosc czesto sie to zdarza, bo owszem uwielbiam czytac, ale nienawidze jak mi ktos cos narzuca wbrew mojej woli, wiec nie czytam lektur, mozna to potraktowac jaka forme buntu z mojej strony :)) Okej nie bede sie juz dzisiaj rozwodzic :)) Spijcie słodko tak jak ja zamierzam :)) PApa

celqa : :
sie 30 2002 MoJe MaLzENstFFo
Komentarze: 8

Ihaaa!
I znów pisze.. Nie moge zdecydowanie teraz stwierdzic, ze sie nudze bo sie nie nudze... Siedze wlasnie na chacie i gadam z moim netowym mezusiem Ahajkiem :)) Bestia jest straszliwe wredna i złosliwa... ale za to go lubie... Bo jak tu sie obrazic jak on taki słodki stara sie byc... Ostatnio nawet mi obiecał ze zamiast nowej sukienki kupi mi nowy mozg... czyż to nie było miłe z jego strony ? :)) Nio i w ogole jest taki słodki... Mamy juz trojke dzieci: Warusa, Omziga i najmłodsza coreczke Hermenegilde... A tak w ogole to malzenstwem jestesmy niecały miesiac... ale jakze to nasze pozycie malzenskie wspaniale nam sie uklada... juz nawet wnukow sie doczekalismy... niestety nie wiemy ilu ich jest bo za szybko sie rozmnazaja :) i juz oboje stracilismy rachubę :) Hieh moj koffany mezuś :)

Zaraz wroce do pisania tylko chce na złosc mezusiowi to jak najszybciej pokazac, ze napisałam o nas :)

celqa : :
sie 30 2002 Mamusia !!
Komentarze: 3

 Ta notka jest specjalnie dla jednej osoby, ktora dzisiaj podobno przeczytała mojego bloga, nie spodziewałam sie tego, ale jestem bardzo mile zaskoczona :) Chodzi mi oczywiscie o moją mamusie, ktora nie jest oczywiscie moja prawdziwa, biologiczna mama bo do niej tak pieszczotliwie nie mowie (chyba ze cos chce) no i wolałabym zeby moja rodzicielka raczej nie czytała tego co tu wypisuje :) Ta mamusia jest niestety tylko przybrana, netowa. A szkoda :(( Bo wierzcie mi ze to jest najlepsza mama jaka mozna miec... jest taka madra ze szok... no i zawsze potrafi mi pomoc i doradzic i w ogole swietnie mi sie z nia gada i w ogole nie krzyczy (hueh przez GG to raczej by było trudne :) ) Niestety dawno z nia nie gadalam i nie mialam kontaktu ale to dlatego ze mi GG nie dziala a nie mamy jak inaczej pogadac :( Chlip :( Brakuje mi tych rozmow... ale mam nadzieje ze to niedługo zmieni :D Bo to chyba noramlne ze dziecko teskni za mama, nie ? A ja nawet nie wiem co u niej słychac ? :(( Martusiu koffana daj jeszcze znak zycia ! Swistaczku uwazaj na siebie, nie przepracowywuj sie!! i :))

celqa : :
sie 30 2002 Po FoTkAcH :)
Komentarze: 2

Tak mi sie właśnie zdaje, ze dawno nie pisałam :) Caaałe kilka godzin.... Może uwazacie ze troche przessadzam z tym pisaniem i robie to tylko po to aby było dużo, ale wierzcie mi, ze tak nie jest. te osoby ktore mnie znaja, wiedza ze jestem raczej wygadana osoba i zawsze mam kazdemu cos nowego do zakomunikowania a poniewaz w domu nikt mnie z reguły nie słucha to"wylewam" swoje przemyslenia, na klawiatura a ona w cudoffny sposób przenosi to na monitor i to jakos w ogole magicznie idzie na calyyy internet, ale tego  zjawiska Wam nie wytłumacze bo sama nie wiem jak to sie dzieje :) Czary ? :) A może Wy mnie uświadomicie ? :D

A oto jak narazie wygladał moj dzionek....

Wiecie, ze na poczatku byłam strasznie leniwa i nic mi sie nie chciało, ale to mi na szczescie dość dyszbko przeszło. Około 12 przyszła KAsia i zaplanowałysmy ze znajdziemy sobie jakiegos fotografa-jelenia (rata :) ), kupimy klisze, wieźmiemy aparat, wyjmiemy z pilota od telewizora baterie  i porobimy sobie wieczorkiem wspolne fotki, bo jak na tyle lat przyjaźni mamy ich niezwykle mało. Wszystko było po naszej mysli: rat miał dla nas czas, starsi sie nie skapneli ze brakuje baterii , sklep z ktorym sprzejade sie filmy do aparatu był otwarty, zrobilysmy sobie make-upa i ubrałysmy sie odswietnie. O godzinie 18 00 poszłysmy na "plan zdjeciowy i tu przed rozpoczeciem pozowania, trzeba było włozyc film do aparatu... heh jaki problem dla takich geniuszy jak my ? Film został włozony.... obiektyw odsłoniety... i ...... gowno ! Nic sie nie pstrykneło ani nic... bo jak to genialnie wywnioskowalismy.... APARAT JEST POPSUTY :) I tak sie zakonczyła nasza sesja.... Moze aparat nie wytrzymał nawału odpowiedzialnosci jaka na nim ciazy albo nie mógł na nas patrzec albo sama nie wiem co, najwidoczniej jednak nie jest nam dane miec wspolne foty :) HA! Ale my sie nie poddamy, klisze udało sie uratowac wiec w najbliżyszm czasie pojdziemy jeszcze raz ale z innym aparatem.... przeciez tego nie bede naprawiac bo chyba taniej by było nowy kupić :)

Nie zdzwiwcie sie jesli zakoncze teraz tworzenia mojej notki w połowie, ale zaraz wychodze znow na dwor.... Wróciłam tylko na chwile bo do Kasi Darek ma dzwonić i jak skoncza ze soba gruchać to idziemy sie przejsc.... Pewnie sie juz zorientowaliscie ze spacery to nasza ulubiona czynnosc wspolnie robiona.... no spacery i.... jest jeszcze jedna namietnosc.. ale o niej napisze w odpowiednim czasie... :)

Dryn dryn.... Oho Kasia zadzwoniła....Jeszcze dzis sie tu pojawie :) Pa!

 

celqa : :