Archiwum listopad 2002


lis 29 2002 EdUkACJa
Komentarze: 1

Hueh spiaca jestem jak małokiedy, ale najwyzsza poraz cos napisac bo nie robiłam tego od kilku dni :-( A bo jakos nie mialam a to czasu, a to pomysłu. Poza tym na francuski musiałam kilka rzeczu zrobic i sie nie wyrobilam :-(

Dzisiaj mam jakas dziwna ochote obejrzec cos sobie :-) Juz wybrałam film, ale zanim sie zacznie mam jeszcze czas aby cos wstukac :-)) Bo w ogole to ja b. malo telewizji ogladam bo mi na to szkoda czasu. Wole na necie posiedziec bo przynajmniej sztuke czytania i pisania na klawiaturze dopracowywuje do ideału- hueh ale do tego to mi jeszcze daleeeka droga :-)) Poza tym w tej TV to takie głupie rzeczy sa. Ostatnio ogladalam fragment programu "Oko za oko" (to to co Wielki Brat prowadzi) no i finał teleturnieju, pytanie decydujace o wygrana- 25 000 zl , kategoria "Muzyka". Prowadzaca mial przeczytac fragment tekstu  jakiegos utworu a zawodnik mial za zadanie odgadnac co to za utwór. Uwaga, start, zaczynamy : Tekst brzmi: "Juz tam ojciec zapłakany mówi do swej Basi/ Słuchaj jeno pono nasi bija w tarabany" Długa chwila zastanowienia, i sygnal, ze czas upłynal ! Niestety ta osoba nie wiedziala co to za piesn... To jest po prostu załosne! Facet w srednim wieku, około 40 nie zna słow swojego Hymnu Narodowego ! Gdzie jego patriotyzm i świadomośc obywatelska ?! Po prostu wstyd ! Na jego miejscu ukryłabym sie w jakims miejscu z dala od ludzie i jak jakis swiety asceta w zaciszu doczekałabym konca swoich dni. Przynajmniej bym sie na zarty innych nie narazila. Przeciez takich podstaw ucza dzieci od 1 klasy szkoly podstawowej ! Echh..... W ogole to wszystko jest dziwne.

Artykuł w Angorze mial tytuł "13 % Amerykanów wie gdzie jest Irak" Hmm..... Od ponad roku staraja sie zniszczyc, zmombardowac tamto miejsce, a na dobra sprawe nawet nie wiedza gdzie to jest ! CO za poziom. Rok temu we Francji nauczyciele w szkole pytali sie nas czy Polska jest gdzies na Syberii i czy sa u nas misie polarne ? W tym roku bardzo sie zdziwili jak sie dowiedzieli ze Polska nie jest w Unii Europejskiej i nie ma u nas Euro. Zadziwiajace dla nich bylo to ze mamy dostep do morza a jak sie dowiedzieli ze nawet "nasz" Bałtyk wcale nie zamarza było dla nich szokiem totalnym. !! I takie wiadomosci ogolne maja obywatele panstw zachodnich, czołowki Europy czy choćby wymarzonej dla tylu osob Ameryki. Masakra ! To tylko w Polsce program nauczania jest taki rozbudowany. Z jednej strony to dobrze- bo mozemy smiało powiedziec ze jestesmy "madrzejsi" niz tamci, z drugiej jednak strony : Po co nam to ? I tak jestesmy tylko Polska o ktorej istnieniu 3/4 ludnosci swiata nawet nie wie. W innych krajach uczniowie ucza sie tego, co jest im potrzebne, co moze im sie przydac... tylko my musimy sie uczyc tematow ktore nigdy nie beda nam potrzebne. Bo po co ja mam znac wzory kwasow karboksylowych i innych pierdol skoro swojej przyszlosci na  pewno nie bede wiazala z chemia ?! Niepotrzebnie sobie zasmiecamy tym głowe- Bo tak trzeba ! Choc oczywiscie jako osoba w miare wyksztalcona powinnam miec OGOLNE pojecie o chemii.... ze dzieli sie na organiczna i nie organiczna ! I to powinno starczyc !!

Echhh szkoda słow ! Nie wiem co mnie na tego typu przemyslenia wzielo, ale mnie wzielo. Aha ! Musze napisac ze w srode matula wróciła z wywiadowki.......... i luzzz... Pierwsza wywiadowka w tej szkole po ktorej nie mam jazdeczek ani kary :-) Nawet w miare zadowolona była :-) Supcio :-))

Echh koncze... ide sie polozyc....... Mamuska zdobyla dla mnie kolejna ksiazke Carrola : "Spiac  w płomieniach "  i ide ja hapac :-) Kumpele mówiły ze fajna ! Narazie tez mi sie podoba :-) Koncze.... A jutro zapowiada sie lajtowy dzien........... Ale o tym.......... Jutro :-))

Pozdrówka :-))))

celqa : :
lis 27 2002 DlA KasI PoLmeTek
Komentarze: 1

Hueh Kasia poprosiła mnie dzisiaj abym napisała jej mini wypracowanie na polski.... na temat: Moje wspomnienia z półmetku... Buehe chyba nie jestem najlepszym recenzentem tamtego dnia :-) Ale spoko :-)) Postaram sie :-) Zasłuzyła sobie na to- tak slicznie mi włosy zafarbowała dzisiaj :D Oto mije wypociny (hueh teraz zmieniam osobowosc i bede Kasią :-)) )

"Półmetek"

Zupełnie niespodziewanie nadeszedł ten dzien... 23 listopada 2002... Dzien naszych "połowinek" To naprawde niesamowite jak ten czas szybko zleciał ! Pamietam jak jeszcze całkiem niedawno, tuz po ósmej klasie zanosiłam do tej szkoły podanie o przyjecie mnie, a tu już połowa minela... Postaram sie najlepiej jak moge opisać ten dzień, aby podzielic sie moimi wrazeniami.

Zabawa była zapowiedziana z dość sporym wyprzedzeniem wiec przez kilka ostatnich dni przed nia trwały gorące przygotowania. Fryzjer, solarium i wystrzałowe  ciuchy były oczywiscie niezbedne. Około godziny 18 skonczyly sie ostatnie przygotowania i dopiero wtedy mogłam wyjsc.. Moim "partnerem" była moja przyjaciółka, znamy sie bardzo długo więc miałam co do niej pewnośc ze mnie nie zawiedzie.

O godzinie 20 00 koło Warki (bo tam własnie odbyła sie nasza zabawa półmetkowa)  zebrały się już tłumy. Naprawde cięzko było odnaleść znajomych wsród takiej ilosci osób. Na szczsescie jakos sie udało. Po lekkich przepychankach weszliśmy do srodka. I dopiero wtedy wszystko tak naprawde się zaczeło. Wokól mnie panowała  wspaniała atmosfera, pełna radosci i szczecia. Mimo ze znamy sie  tak długo to było to nasze pierwsze wspolne wyjscie po lekcjach. Szkoda, że udało nam sie to dopiero po 2 i pół roku. Ale  było warto. Mysle ze wszyscy razen cudownie sie bawilismy. Głosna, muzyka, błysk stroboskopu i nadajacy klimat szarobury dym- to to, czego nam było potrzeba. Cała sała poruszała sie wraz z rytmem kolejno puszczanych piosenek. Po pewnym czasie zaczelismy odczuwac lekkie zmecznie, ale nie oznaczało to dla nas wcale konca zabawy. Chyba nigdy nie zapomne tych rozmów "na zewnatrz" które tak bardzo różniły sie od tych majacych miejsce wsrod szkolnych korytarzy.. Wreszcie nadazyla sie okazja aby poznac blizej osoby, z którymi niby widuje sie na codzien w szkole, ale tak naprawde sa mi prawie zupełnie obce.

Wszystkie chwile,. nawet te najcudowniejsze koncza sie, mimo ze ze wszystkich chwil chcielibysmy je zatrzymac. Tak samo niestety i nasz półmetek dobiegł konca. Nadzedl nieubłagalny czas powrotu do domu. Jednoczescie czułam smutek i radośc. Smutek, ze to juz sie skonczyło,  mineło bezpowrotnie. Radośc ponieważ wiem ze zabawa była naprawde udana, to była jedna z tych najwspanialszych nocy w moim zyciu. Jedna krótka noc a tyle sie wydarzyło. Z wielka niecierpliwoscia czekam juz na nasza kolejna zabawe- studniowke. To dopiero za kolejne dwa lata, ale czuje, ze upłyną  one szybko i zanim sie odwróce będę pisała kolejne wypracowanie, w podobny sposób, ale tym razem zatytułowany bedzie "Studniówka".

celqa : :
lis 25 2002 Zly humor!!
Komentarze: 2

Ha ! I nadszedl dzien ktory jest bardzo zadkim u mnie, to znaczy MAM ZLY HUMOR. Ci, ktorzy mnie znaja, wiedza ze jest to zjawiskiem naprawde zadkim, niestety czasy przychodzi i to jest dzisiaj ! Czemu ??!!

Bo rano starzy nie zostawili mi ani okruszka pieczywa na sniadanie ! Nie wazne ze nigdy pieczywa nie jem ! Nie szkodzi ! Może dzisiaj aqrat miałabym na to ochote ?! Jako moi rodzice powinni zapewnic mi chociaz suchy chleb do jedzenia  nie zapewnili mi tego ! Bo autobus ktorym mialam jechac do szkoly przyjechal za  wczesnie i nie zdazylam na niego ! I spóźnilam sie do szkoly na pierwsza lekcje angielskiego --> sprawdzian ! Be test z angielskiego był taki prosty ze poczulam sie urazona ! Czy ona ma nas za jakis debili ?! A moze to my juz sie przyzwyczailismy do tego ze wymagaja od nas wiecej niz mozemy z siebie dac ?! I gdyby nie był ten test taki prostu to bym sie spokojnie mogla nawet na nastepny autobus spóźnić i nie denerwowałabym sie jak głupia ze nie zdaze sprawdziany napisac ! Bo matka Karoliny była dzisiaj w szkole i osttaecznie sie wydalo ze zmienia szkole ! To zajebiscie ! Mamusia zalatwi jej inna! Denerwuje mnie ze dziewczyna jest taka bezmyslna ! I czemu ja sobie na cos takiego pozwolic nie moge ?? PS, Mam nadzieje ze zanim ja zoabczymy ostatni raz oddam mi wszystko to co ode mnie pozyczyla... Bo w koncu cwiczylam na poniedziałkowym wuefie ! I po co ? Skoro  w tym czasie wuef maja jednoczesnie 4 klasy i nawet gdbym chciala to nie ma na czym cwiczyc ? Ale udalo mi sie dosciasc rowerka ! I po co ?! Zeby mi wychowawca zaraz powiedzial abym zeszla, bo przyzady trzeba zmienic i jak ich nie zmienie to bede wygladac jak Agata Wróbel ! Yy zajebista perspektywa ! Nie ma co ! Bo nie było polskiego i w zamian za to mielismy 2 godziny fancuskiego ! Nudnego ! Bez sensu jest chodzenie do szkoly bo i tak sie niczego nie uczymy.... musimy tylko odsiedziec swoje ! Bo typka z francuskiego oddala wszystkie sprawdziany ! Pozytywnie, bo nawet nie mam złych ocen ! Ale czemu ta pizda zwlekała z tym niemalze 2 miesiace ? Bo na jutro na fizyke trzeba zrobic referat! Spoko ! Wczoraj go napisałam ! A dzisiaj sie dowiedzialam  ma zajac maxymalnie strone A4 ! Zajebiscie ! Dzis wieczorem czeka mnie robienie streszczenia referatu z fizyki! Bo była fizyka ! I kolejna kartkowka na ktorej nikt nic nie umial napisac ! Na rozwiazanie 4 zadan mielismy 20 minut gdzie nawet temu zrytemu koczkodanowi sie nie udalo tego w tym czasie na tablicy zrobic ! Pomine fakt ze znow nam probowala wmówic, ze wszystko było w szkole podstawowej ! A czy ten babsztyl zrozumie kiedys ze nikt z nas nie chodzil do szkoly z rozszerzonym materiałem w fizyki i ponad 3/4 pojec pierwszy raz teraz slyszymy! Bo na matmie oddala poprawy! Hurra! Udalo mi sie zaliczyc sprawdzian.. Zajebiscie ! na 2 + ! To po co ja sie tyle staralam ? W zeszlym roku sie nie staralam i mialam oceny calkiem podobne to po co teraz sie przykladac ? Bo w koncu skonczyly sie lekcje ! Niby swietnie ! Ale swoje prawie 8 godzin musialam tam wysiedziec ! I po co ? Przecież nic kompletnie mi to nie dalo... Oprócz obecnosci ! Bo wracajac ze szkoly na ulicach były straszne korki a w 134 nie ma swiatla i nawet nie moglam poczytac choc wyjatkowo mialam na to ochotę ! Bo gdy mialam sie na Nowym Dworze przesiasc na 609 to mi ono ucielko ! Tu powinnam sie cieszyc, bo  609 juz nie jeżdzi do mnie na osiedle, ale liczy sie fakt ! Uciekło i koniec ! Jak juz sie uzalam nad dzisiejszym dniem to konsekwentnie do konca ! Bo rodzice maja dzisiaj dobry humor i sie za Chiny dogadac nie mozemy. Czy to tak trudno sie zrozumiec, ze mam dzisiaj dzien, ze lepiej sue do mnie nie odzywac a karmic z procy ? Wczoraj obiecałam Kasce spacer.. Slowo sie rzeklo, za 15 minut wychodzimy! Ale z góry ja przepraszam jesli sie poklocimy ale mam dzisiaj taki humor ! Najlepiej mnie omijac! Echhh,... chyba ze ten spacer mi pomoze ! Bo narazie wqrzyla mnie nawet przelatujaca mucha bo czemu ona latajac tak duzo hałasu robi ?? !

Echh dobrze ze ten blog jest bo nie wiem co bym zrobila... pewnie bym zbluzgala kogos na GG ... a tak to chociaz 1/1000 mojej zlej energii uplynela !

A jeszcze mam tyle nauki ! DO konca tygodnia ! Chyba za bardzo sie przejelam ta szkola bo teraz kazda porazka mnie dobija ! Aaa! Na jutro biologia, fizyka, poza tym jeszcze fiszka z francuskiego i sprawdzian z matmy !! Pochlastac sie idzie !! Ehhh na szczescie juz za 7 miesiecy wakacje !! Ide na spacer... moze jeszcze dzis tu zajrze! Pa!

celqa : :
lis 24 2002 NiGdY WiEcEj !!!
Komentarze: 3

Grrrrrrrr !! czemu ja zawsze musze przegiac ? Czemu jestem taka głupia ? Qrwa qrwa qrwa ! Moze starzy maja racje, ze jestem nieodpowiedzialna.... Odrobina wolnosci i juz mi odbija... A co zrobilam? A zajebalam (inaczej tego okreslic sie nie da) do nieprzytomnosci ! Zapowiadala sie zajebista zabawa a ja cala noc spedzilam spiac albo kolo klubu (bo mnie ochroniarz wyniesli aby przewietrzyc) albo w klubie. Gdy sie obudzilam bylo przed 6, okazalo sie ze moich kolezanek juz nie ma,bo szukaly mnie i nie znalazly. I zjebalam i teraz cierpie ! I to straszecznie ! Prawie nieprzytomna jestem ! Zygac mi sie chce... Nie tylko na mysl o alkoholu, ale tez na mysl o tym jaka jestem dziecinnie głupia. Ale przynajmniej starzy nic sie nie dowiedzieli, nic sie nie wydalo. Wrocilam po 7, prawie trzeżwa. Echhh ! Nie ma mowy! Koniec z alkoholem ! Juz nie dlatego zeby starzy sie nie burkali, ale SAMA JUZ NIE CHCE pic bo nie chce sie znow doprowadzic do takiego stanu jak wczoraj. Moglo mnie pl miasta zgwalcic a ja bym dzisiaj tego nie pamietala nawet! Kompletnie nie wiem co sie ze mna dzialo. Chyba sie przewrocilam kilka razy bo mialam brudne spodnie i ziemie pod paznkciami. W kazdym badz razie zabawa moze i byla udana.... ale nie dla mnie,... i jestem sama sobie winna.... I jestem strasznie na siebie wqrwiona! Nie pije !

CHyba było mi potrzeba takiego doswiadczenia zeby przejrzec na oczy ze to jest bez sensu! Chwila przyjemnosci (hm tylko ciekawe ktora, bo na pewno nie ta kiedy sie pilo) i cała noc i nastepny caly dzien cierpienia ! Od dzisiaj na jakakolwiek impreze.... jesli w ogole na jakas bede szla.... biore ze soba Cole Light ewentualnie Coolera ! Ale to wszystko! Zero wodki ! Na pewno nie !

Powoli zaczyna mi przechodzic, zaczynam odzyskiwac sily... Rodzicom wmowilam ze sie żle czuje bo jakies ciasta z masa zjadlam (a ja takich rzeczy ogolnie nie jadam) Hueh uwierzyli. Poniewaz nie uzywam margaryny ani innych tłuszczow (no chyba ze jest to niezbadne) matka stwierdzila ze mam zoladek od takich tlustych rzeczy wyjałowiony i to dlatego :-) No cóz...

Aaa a przede mna kolejny tydzien w szkole...Conajmniej 2 sprawdziany... jeden jutroz z angielskiego, a drugi we wtorek z biologi... A dzien cały zmarnowalam... Mialam sie uczyc, ale nie mialam sily na nic a co dopiero na naukę. Bede musiala sobie jakos poradzic. Ten angielski nie jest trudny... Tylko nad biologia jutro bede musiala troche usiasc... Hueh ale nie wiem kompletnie kiedy... Jutro mam isc z Kasia na spacer... Bo dzisiaj nie mialam sily.... Hueh a musze sie w koncu dowiedziec co sie na polmetku dzialo :-)

Echh koncze... Chce jeszcze tylko dodac ze jest mi strasznie głupio za wczoraj.... I przepraszam wszystkich ktorzy mieli przeze mnie problemy ! Szczegolnie Kasia - przepraszam, obiecuje ze sie to wiecej nie powtorzy, bo juz nie bede pila. Obiecuje !

Pozdrowienia !

celqa : :
lis 22 2002 Zieeeeeeeeew!!
Komentarze: 1

Aaaaa spiaca jestem :-) Zaraz spac idem, tylko cos tu napishem :-) Nie wiele bo niewiele ale zeby nie bylo ze zapominam o prowadzeniu bloga :-) Zreszta gdzie sie musze systematycznosci nauczyc :-) Moj blogus- moj nauczyciel :-)

A dzien dzisiaj jak codzien... oczywiscie kolejny z tych cudownych... ale pewnie juz zauwazyliscie, jesli choc czasem zagladacia na mojego bloga ze u mnie to jest chyba wrodzony optymizm i rodosc z zycia :-) Hueh niom ale dostalam dzis 5 z geografii :-) Jestem z siebie dumna :-) Jak tak dalej pojdzie to bede miala takie oceny jak w szkole postawowej...tzn same 5 :-) Ale to raczej maloprawdopodobne :-) Aaa poza tym dzis sie łykend zaczyna, nie sadzicie ze to piekne jest ? :-)

Nie wiem czy jutro cos napisze bo ide jako Kasi chłopak z nia na polmetek :-) Fajnie, tylko garnituru ani dresa nie mam :-) Hueh nie wiem co by Kasia wolała :-) Ale tak serio to nie wiem a co sie ubrac... pewnikiem jutro cos na ostatnia chwile kupie :-) Kasia obiecala mi zrobic fryz i make up bez ktorego lepiej abym sie ludziom na oczy nie pokazywala :-) No chyba ze to Halloween :-)

Echh koncze juz bo wypada sie wyspac a jeszcze rano jedziemy do Kauflandu po ..... no to oczywiste chyba :-)

Pozdrawiam :-) CmoKaś Mezusiu jesli to czytasz i buziaki dla wszystkich innych :-)

Aaaa kocham życie !!!!!!!

celqa : :